niedziela, 15 czerwca 2014

41.Harry cz.7

Li: jejku (T.I) daj z tym spokój
Ty: ale ja chce tylko wiedzieć po co z nią rozmawiałeś
Li: chciałem się czegoś dowiedzieć
Ty: czego ?
Li: ty to byś chciała wszystko wiedzieć - uśmiechną się
Ty: no jasne - również się uśmiechnęłam
Li: no ale tego się nie dowiesz
Ty: proszę - zrobiłam smutną minkę
Li: to ja cię proszę , odpuść
Ty: dobra - powiedziałam i ruszyłam w stronę wyjścia
Li: co robisz ? - zapytał
Ty: wychodzę
Li: czemu ? zostawisz mnie ? -mówił ze smutkiem w głosie
Ty: tak
Li: co ?
Ty: to co słyszysz
Li: wiesz jak się jest parą i gdy jedna osoba chce spędzić czas z drugą to się jej nie zostawia - zaczął mnie pouczać co mnie wkurzyło
Ty: to czemu ty do tego się nie stosujesz panie idealny
Li: o co ci chodzi ?
Ty: o to już nie pamiętasz co się działo chwile  temu w kuchni
Li: och to co innego
Ty: nie Liam to to samo - powiedziałam głośniej
Li: dobra rób co chcesz
Ty: no i świetnie - wyszłam z pokoju trzaskając drzwiami
Poszłam do swojego pokoju , wzięłam moją torbę i wyszłam z niego , a następnie z domu . Pokierowałam się w stronę centrum handlowego . Wchodziłam do każdego sklepu szukając odpowiedniego stroju na jutrzejszą imprezę . Byłam już zmęczona , ale nadal nic nie znalazłam . Po upływie czasu w końcu dostrzegłam to czego szukałam . Była to piętna czarna  sukienka . Bez wahania ją kupiłam . Zostały mi jeszcze buty , ale z tym pójdzie szybciej . Tak jak mówiłam buty kupiłam już w 3 sklepie . Mając wszystko poszłam sobie do Nando's na obiad . Gdy weszłam do lokalu zauważyłam mojego kuzyna . poszłam do niego i usiadłam przy jego stoliku .
Ty: hej
N: o hej śliczna
Ty: a ty nie miałaś czegoś załatwiać na imprezę ? - zapytałam
N: no miałem , ale zgłodniałem więc zrobiłem se przerwę
Ty: no dobra
N: a ty co tu robisz ?
Ty: przyszłam coś zjeść
N: aha to poczekaj pójdę coś zamówić
Ty: oki
Z nudów wyciągnęłam mój telefon i go włączyłam . Miałam pełno wiadomości i nieodebranych połączeń od Liama . Na żadną wiadomość nie odpisałam tylko schowałam urządzenie z powrotem
N: proszę - przyszedł i zamówione jedzenia postawił na stolik
Ty: jej dużo tego - stwierdziłam
N: nie pękaj damy radę
Ty: okej - odpowiedziałam i zaczęliśmy jeść
Podczas jedzenia dużo rozmówiliśmy o moim związku z Liamem i jak to będzie gdy je wyjadę . Ten temat był dla mnie najgorszy . Gdy skończyliśmy Nialler miał jechać załatwiać rzeczy na jutro więc postanowiłam , że mu w tym pomogę bo i tak nie mam co robić w domu . Było nawet fajnie , kocham spędzać z nim czas . Z kuzynostwa to my jedyni najlepiej się rozumieliśmy . Jak mieliśmy wszystko ruszyliśmy w drogę powrotną do domu .

*W domu*

Weszliśmy do środka oczywiście blondynek przepuścił mnie pierwszą .  Natychmiast poszłam na górę do jeszcze mojego pokoju i odłożyłam nowo kupione rzeczy . Następnie wzięłam zimny prysznic i przebrałam się w świeże ubrania   . Wysuszyłam jeszcze włosy i zeszłam do salonu . Usiadłam na kanapie i włączyłam TV . Skakałam po programach szukając czegoś ciekawego . W końcu wyszło tak , że włączyłam program muzyczny . Z racji tego , że siedziałam sama postanowiłam się położyć . Zamknęłam oczy i wsłuchiwałam się w dźwięki muzyki .

*Perspektywa Liama*

Weszłam własnie do domu . Było słychać tylko niegłośną muzykę dobiegającą z salonu . Poszedłem tam i zobaczyłem moją księżniczkę . Spała na kanapie . Wziąłem ją na ręce i zaniosłem do siebie , żeby mogła sobie wygodnie i spokojnie pospać . Bo wiem , że na tej kanapie nie da się wyspać . Jest strasznie niewygodna no ale nie ja ją kupowałem . Położyłem ją na moim łóżku i przykryłem kocem . Wyglądała tak słodko . Położyłem się obok niej , wziąłem sobie laptopa i zacząłem coś na nim robić .

*Trzy godziny później . Perspektywa (T.I)*

Otworzyłam oczy i zorientowałam się , że nie jestem w salonie . Przekręciłam się na drugi bok i ujrzałam Liama.
Li: witaj śpiąca królewno
Ty: hej - odpowiedziałam zaspanym głosem
Li: wyspałaś się ?
Ty: tak - uśmiechnęłam się
Li: to dobrze - odwzajemnił gest
Ty: pójdziemy na spacer ?
Li: jasne chodź - pociągną mnie za rękę
Ty: chłopaki my wychodzimy -powiedziałam do reszty gdy byliśmy już przy drzwiach wyjściowych
Z: o a gdzie idziecie ?
Li: na spacer - odpowiedział
Lou: o możemy z wami ? - zrobił smutną minkę
Li: yyyyy - spojrzał na mnie
Ty: ...








Proszę cz. 7 i strasznie przepraszam , że tak późno ja dodaje . Kolejną postaram się dodać wcześniej  .

Czytasz = komentarz 

1 komentarz: