*Narracja . Trzy tygodnie później*
Te tygodnie spędzone z chłopakami były cudowne . Chętnie zostałabym z nimi jak najdłużej no ale niestety za kilka dni muszę wracać do domu . To będzie najgorsze bo będę musiała rozstać się z Liamem , a tego bardzo nie chcę .
Z: ej skoro (T.I) za kilka dni wyjeżdża to może zrobimy imprezę pożegnalną
Li: to w sumie niezły pomysł
Lou: to kiedy robimy ?
Z: no nie wiem
H: a ty kiedy wyjeżdżasz ? - zapytał mnie Hazz
Ty: w sobotę - odpowiedziałam ze smutkiem
H: a mamy wtorek no to może w .... - zaczął się zastawiać - CZWARTEK !! - krzyknął
Ty: jejku nie krzycz tak
H: sorki - uśmiechnął się lekko
N: dobra to co w czwartek - upewniał się
Z: nooo
Lou: okej trzeba się wziąć za szykowanie
Li: no , a własnie kogo zapraszamy ?
N: to to chyba jak zawsze
Li: spoko
H: jak coś ja mogę się tym zająć - zgłosił się
N: a ja się zajmę jedzeniem i alkoholem
Z: to mam zostało ogarnięcie domu i przygotowanie go - zwrócił się do Liama i Louisa
Ty: a ja co mam robić ? - spytałam
Li: ty to możesz zająć się sobą
Ty: co ?
Li: no wiesz wybierz sobie jakiś strój , a jak nie masz to idź coś kup
N: jejku masz się wyszykować na imprezę i o nic innego się nie martwić
Ty: okej
N: widzisz można prościej i szybciej wyjaśnić - pouczał Liama
Li: oj tam
H: no dobra to szykowaniem zajmiemy się jutro , a teraz może mały seansik co wy na to ?
Z: genialny pomysł
H: no wiadomo - zarzucił swoimi lokami co wywołało u nas śmiech
Kiedy już wszyscy mogli swobodnie oddychać chłopaki włączyli film . Nie było w nim nic ciekawego , bynajmniej dla mnie . Wstałam i poszłam do kuchni po coś do picia . Nalałam sobie soku , oparłam się o blat i zaczęłam pić zimną ciecz . Nie wiem czemu , ale nie miałam już ochoty tam z nimi siedzieć . Najlepiej jak pójdę do siebie . Odłożyłam szklankę i poszłam do siebie . Usiadłam na łóżku , wzięłam telefon i zaczęłam przeglądać tt . Potem zaczęłam pisać z moją przyjaciółką z którą nie kontakt mam tylko przez telefon i internet . Przez to , że jej ojciec dostał pracę w NY musieli się tam przeprowadzić i n ie możemy się spotykać .
Po rozmowie odłożyłam telefon i wstałam z łóżka . Wzięłam bluzkę i spodenki i poszłam do łazienki . Wzięłam długą relaksując kąpiel . Po tym wyszłam już ubrana z pomieszczenia i poszłam do siebie . Od razu położyłam się do łóżka i zasnęłam .
*Następnego dnia*
Obudziłam się i szukałam mojego telefonu , który pozostawiłam na szafce . Teraz go tam nie było . Dziwne. Wstałam z łóżka i poszłam się ubrać . Będąc gotowa zeszłam na dół . Z salonu było słychać śmiechy chłopków więc tam ruszyłam .
Ty: hej chłopaki
H: hej dziewczyno
Ty: widział któryś z was mój telefon ?
W: nie - odpowiedzieli równocześnie
Ty: okej to może widzieliście mojego chłopaka ? - zadałam kolejne pytanie
Lou: tak jest w kuchni - odpowiedział
Ty: oki - powiedziałam krótko i tam poszłam
Gdy weszłam do pomieszczenia zastałam tam Liama, który rozmawiał prze MÓJ telefon .
Ty: czemu masz mój telefon ? i z kim rozmawiasz ? - pytałam lekko wkurzona
Li: dobra muszę kończyć - powiedział i się rozłączył
Ty: odpowiedz mi ! - powiedziałam głośniej
Li: to nie ważne - powiedział i wyszedł z kuchni
Wzięłam do razu urządzenie należące do mnie i sprawdziłam historie połączeń by sprawdzić z kim rozmawiał. Mam ! rozmawiał z Victorią ? po co ? o co chodzi ? Poszłam do niego do pokoju . Bez pukania weszłam tam .
Ty: po co rozmawiałeś z Victorią ?
Li: nie ważne
Ty: własnie , ze ważne
Li: ...
Jest cz. , ale strasznie przepraszam , że taka krótka nie miałam zbytnio pomysłów :( Mam nadzieja , że się spodoba i jeszcze raz PRZEPRASZAM
Czytasz = komentarz
Super! Nie mogę się doczekać kolejnej części!!
OdpowiedzUsuń