B: nie moja droga, koniec będzie w tedy gdy ja zdecyduje
H: stary czy ty nie przeradzasz ? - odezwał się jego kumpel
B: nie - odpowiedział mu - a ty suko na górę - zwrócił się do mnie
Ty: bo co mi zrobisz ? Uderzysz czy może wykorzystasz jak to masz zwyczaju ?
B: dosyć tego - podszedł do ciebie. Złapał za rękę i zaciągnął na górę. Wepchnął ci do pokoju - i masz ty siedzieć bo jak nie pogadamy inaczej - zagroził ci i wyszedł
Nie wytrzymałaś i się rozpłakałaś. To już nie jest ten chłopak w którym się zakochałaś. Tamto to było kłamstwo , a to to jest właśnie jego prawdziwe oblicze.
*Na dole*
B: sorry za to
H: spoko, ale nie sądzisz żebyś mógł trochę lepiej ją traktować
B: na takie traktowanie sobie zasłużyła
H: niby czym ?
B: wszystkim - powiedział krótko
H: a konkretnie - dopytywał
B: kurwa Harry nie spotkałem się z tobą by gadać o tej dziwce
H: skoro jest dla ciebie dziwką to po co z nią jesteś ??
B: bo jest niesamowita w łóżku jak będziesz chciał to możesz ją bzyknąć - odpowiedział mu szczerze
H: co !?!?!?!? - krzyknął
B: to
H: nie no nie mogę cię więcej słuchać
B: o co ci chodzi ?
H: o to co robisz ! - krzyknął
B: niby co
H: nie udawaj głupiego i w końcu przestań ją tak traktować !!
B: bo co mi kurwa zrobisz !?
H: normalnie cię zabije !! - zagroził
B: hahaha ty nawet byś mnie nie uderzył jesteś na to za sł..... - nie zdążył dokończyć bo Harry walnął mu z pieści prosto w twarz. A on upadł na podłogę .
H: i co dalej myślisz, że cię nie zabije ? - pytał pochylając się nad nim
B: przegiąłeś - wstał i zrobił to samo Harry'emu
Zaczęli się bić. Ty oczywiście słyszałaś wszystko ale bałaś się wyjść. Gdy ucichło zabrzmiał dźwięk skrzypiących schodów co oznaczało, że ktoś po nich stąpa. Nagle drzwi do pokoju w którym siedziałaś się otworzyły . Myślałaś, że to Brad i że już po tobie. Ale na szczęście nie. To był Harry, którego też się trochę bałaś. On to wyczuł.
H: spokojnie ja ci żadnej krzywdy nie zrobię wręcz przeciwnie - zapewniał cię - chodź spakujemy twoje rzeczy i zabiorę cię stąd
Ty: a co z B-bradem ? - zapytałam niepewnie
H: spokojnie on już więcej nie zrobi ci krzywdy
Uśmiechnęłaś się lekko co chłopak odwzajemnił. Tak jak wcześniej zaproponował lokaty spakowaliście twoje wszystkie rzeczy i pojechaliście do niego. Tam czułaś się bezpieczna i wiedziałaś, że przy Harrym nic złego ci się nie stanie. Teraz jest twoim najlepszym przyjacielem i nie jedynym bo poznałaś też czwórkę jego "braci". Oni też są wspaniali z każdym masz własny temat i w czym innym ci pomagają. Przekonałaś się, że każda bajka ma gdzieś swoje szczęśliwe zakończenie.
Czytasz = komentarz
fajny imagin andzia
OdpowiedzUsuńswietny
OdpowiedzUsuńFajnyy
OdpowiedzUsuń