N: znasz chyba zasady. Trzymamy ją pięć dni, a potem dzwonimy do nich i mówimy, że mamy ich piękność. Mówimy stawkę, oni przywożą kasę a my oddajemy ją im, rozumiesz?
T: tak
N: to świetnie, a teraz wracaj do niej
T: gdy skończę
N: dobra tylko nie rób tego za długo
T: spokojnie
N: no a i potem przyjdź do mnie
T: po co?
N: po jej telefon
T: aha no dobra
Nathan nic więcej nie powiedział tylko poszedł, a Tom dokończył to co robił. Dał to wszystko na tacę i powrócił do ciebie.
T: jestem - powiedział gdy wszedł
Nic mu nie odpowiedziałaś więc na ciebie spojrzał. Zobaczył, że leżysz. Podszedł bliżej, położył tacę koło materaca i popatrzył na twoją twarz. I już wszystko wiedział. Ty pop prostu zasnęłaś ze zmęczenia. Pochylił się nad tobą, pocałował cię w czoło i powiedział "słodkich snów księżniczko", a ty się uśmiechnęłaś przez sen jakbyś go słyszała. Chłopak ponownie wyszedł z pokoju, ale tym razem poszedł do Nathana po twój telefon.
N: czemu jej nie pilnujesz?
T: bo ona śpi i przyszedłem po jej telefon i potem muszę wziąć jakiś koc i poduszki dla niej
N: ale ty o nią dbasz
T: jak wiesz od początku byłem temu przeciwny i nie pozwolę jej w żaden sposób skrzywdzić bo ona nie jest niczego winna
N: dobra rób co chcesz, a tu masz jej telefon - powiedział podając mu urządzenie
T: dzięki
*Perspektywa Toma*
Wziąłem wszystko i poszedłem do (T.I). powoli ja przebrałem by się nie obudziła, a następnie położyłem ją na poduszce i na koniec przykryłem kocem. Usiadłem niedaleko i na nią patrzyłem. Tamci na pewno się o nią martwią. nie mogę tak bezczynnie siedzieć. Wiem, że są te jebane zasady, ale ja chce by ona była szczęśliwa. Wyciągnąłem jej telefon i napisałem do Simona. Szybko odpisał i zacząłem mu wszystko wyjaśniać. A potem robiliśmy plan by ją wydostać.
*Rozmowa*
Byłem szczęśliwy, ze mojej małej nic nie jest i za niedługo będzie przy mnie. Tylko zastanawia mnie po co oni ja porwali. Może się dowiem potem, ale jak na razie powiedziałem chłopakom o (T.I). Byli wkurzeni, ze znowu problem z TW jest, ale zarówno szczęśliwi bo wiedza gdzie ona jest. Teraz trzeba tylko czekać, aż ten cały Tom się odezwie.
*Następnego dnia. Perspektywa (T.I)*
Obudziłam się i obróciłam się na drugi bok. Po drugiej stronie był Tom. Wyglądał tak słodko, gdybym miała telefon to bym mu zrobiła zdjęcie. Spojrzałam za niego, leżała tam taca z jedzeniem. Pewnie to było na kolacje, której nie zdarzyłam zjeść bo zasnęłam. Wstałam i do niej podeszłam. Wzięłam szklankę z piciem i upiłam kilka łyków po czym ponownie się położyłam i czekałam aż Tom się obudzi. Po jakiś 30 min chłopak się w końcu obudził.
Ty: i jak się spało? - zapytałam
T: a nawet dobrze, a tobie?
Ty: dobrze
T: to może jakieś śniadanie?
Ty: okej
T: może być to co miało być wczoraj wieczorem
Ty: pewnie
Tom wstał po tace, a potem gdy był ponownie obok mnie zaczęliśmy jeść śniadanie. Dużo rozmawialiśmy, on był najlepszy ze wszystkich tu. Choć i tak nie poznałam tamtych trzech to sadze, że lepsi od niego nie są. Ciesze się, że to on mnie "pilnuje", ale i tak bardzo chce wrócić do domu. Po śniadaniu Tom poszedł się przebrać i przyniósł mi czyste ubrania. Dziś już nie musiałam się przy nim przebierać bo poszedł zanieść tace z naczyniami i w tym czasie ja się przebrałam. Potem ogarnęliśmy rzeczy na materacu i dalej rozmawialiśmy.
T: (T.I) muszę ci coś ważnego powiedzieć
Ty: co takiego ?
T: .......
Jest część 4 :) Mam nadzieje, że wam się spodoba. Jeśli chcecie kolejną część to wystarczy nazbierać pod tym postem 3 komentarze i pojawi się cześć piąta więc wszystko w waszych rękach.
Czytasz = komentarz
super imagin andzia :)
OdpowiedzUsuńDawaj dalej! :D
OdpowiedzUsuńW sumie to mogę już dodać kolejną cześć bo są tu dwa komy i jeszcze jedna osoba bezpośrednio do mnie napisała swą opinie więc liczę to już jako 3 komy :)
Usuń