*Następnego dnia*

szafy. Wzięłam to co chciałam i poszłam do łazienki. Ubrałam się, uczesałam, zrobiłam makijaż i
byłam gotowa. Zeszłam na dół do kuchni. Nalałam sobie szklankę soku i pokierowałam się w stronę tarasu. Zastałam tam moją mamę i mamę Zayna...
Ty: dzień dobry - uśmiechnęłam się do kobiety
T: witaj kochana - podeszłą do mnie i mnie przytuliła, zawsze jest dla mnie miła
Ty: to ja idę - oznajmiłam
M: dokąd ? - zapytała mnie moja mama
Ty: przejść się gdzieś
M: dobrze tylko nie wracaj późno
Ty: dobrze, pa i do widzenia
MiT: paa - odpowiedziały równo
Wyszłam z domu, wyciągnęłam telefon i podłączyłam słuchawki. Założyłam je, telefon trzymałam w ręce i ruszyłam przed siebie. Co jakiś czas mijałam bardzo dobrze mi znanych ludzi. Niektórzy się zmienili nie do poznania, a inny prawie w cale. Zbliżałam się do domu Malika, nagle z posesji wyszło pięciu pięciu chłopaków. One Direction - pomyślałam i szłam dalej. Kierowali się w tą samą stronę co ja więc ciągle szłam za nimi.
Nagle do chłopaków, a dokładnie do Zayna podeszła dziewczyna, chłopcy się zatrzymali i zaczęli z nią rozmawiać. Szybko ją rozpoznałaś to była wasza wspólna przyjaciółka Miley. Z racji tego, że oni stali musiałam ich wyminąć w głębi modliłam się żeby mnie nie rozpoznali. Wzięłam wielki wdech i wydech. Ruszyłam. Szłam jak gdyby nigdy nic. Właśnie ich mijałam, Miley chyba mnie rozpoznała bo długo mi się przyglądała. Ignorując to poszłam dalej.
M: chwila (T.I) ! czekaj ! - krzyczała za mną, ale udawałam, że nie słyszę w końcu mam słuchawki - (T.I) !! - krzyknęła głośniej i do mnie dobiegła wraz z nimi
Zdjęłam słuchawki i odwróciłam się w jej stronę.
Ty: słucham
M: co tak przeszłaś bez przywitania się ?
Ty: nie chciałam ci przeszkadzać - uśmiechnęłam się sztucznie
M: oj (T.I)
Ty: co ?
M: nic, hej - powiedziała i się przytuliła
Ty: hej - mówiłaś odwzajemniając gest
M co tam u ciebie ? - zapytała
Ty: dobrze , a u ciebie ?
Z: hej (T.I) - powiedział Zayn gdy się w końcu ocknął
Ty: hej
Z: mnie to już nie przytulisz - powiedział z wyrzutem
Ty: z jakiego powodu mam to zrobić ?
Z: przecież byliśmy przyjaciółmi
Ty: świetnie ujęte BYLIŚMY już nie jesteśmy - powiedziałam oschle - dobra ja już idę pa Miley i pa wam
M: pa
Założyłaś ponownie słuchawki i poszłaś przed siebie.
*Perspektywa Zayna*
Byłem zdziwiony jej zachowaniem, nigdy taka nie była. No ale minęło dużo czasu odkąd się ostatni raz widzieliśmy i to ja wszystko spieprzyłem. Musze to wszytko naprawić i wyznać jej całą prawdę czemu tak a nie inaczej postąpiłem. Mam nadzieje, że gdy to usłyszy to mi wybaczy.
H: Zayn co to była za laska ? - Harry zapytał wyrywając mnie ty z zamyśleń
Z: moja dawna przyjaciółka - powiedziałem dalej patrząc na nią jak odchodzi
H: niezła jest, aż chciało by się..
Z: nie waż się jej tknąć ! - zagroziłem mu
H: oj Zayn Zayn ty stary już nie masz nic go gadania
Z: to się zmieni
H: to może zakład? Który pierwszy poderwie (T.I) będzie miał wyłączne prawo do niej - oznajmił swój pomysł
Z: wiesz co ?
H: nie, oświeć mnie - szczerzył się
Z: to jest....
I jak? Co sądzicie? Podoba wam się? (oby tak xd) Każdą swą opinie pozostaw w komentarzu.
4 kom = NEXT
Czytasz = komentarz
(DLA CIEBIE TO TYLKO CHWILA, A DLA MNIE WIELKA MOTYWACJA DO DALSZEGO PISANIA :* )
(DLA CIEBIE TO TYLKO CHWILA, A DLA MNIE WIELKA MOTYWACJA DO DALSZEGO PISANIA :* )
Pisz dalej. :) ;)
OdpowiedzUsuńsuper andzia imagin
OdpowiedzUsuńcudo !!
OdpowiedzUsuńdawaj next !! :**
Wiecej !!!
OdpowiedzUsuńNext!!!!!
OdpowiedzUsuń