Ty: i znów go nie ma - powiedziałam sama do siebie
Nie będę marnować tej samotności . Poszłam do kuchni wyciągnęłam sobie mały kubełek moich ulubiony lodów miętowych i poszłam do salonu oglądać jakiś film .
*Perspektywa Nialla*
W końcu skończyliśmy na dziś . Mam dosyć jestem strasznie zmęczony i jeszcze ciągle myślę o tym czemu (T.I) nie odebrała telefonu ode mnie , może coś jej się stało ? nie to jest niemożliwe . Teraz wracam spokojnie do domu i się wszystko wyjaśni . Wsiadłem do mojego auta i pojechałem . Po godzinie byłem pod domem . Wszedłem , ściągnąłem buty i poszedłem do salonu gdzie była moja ukochana .
N: hej kochanie
Ty: hej - odpowiedziała i spojrzała na mnie przelotnie , co mnie bardzo zdziwiło
N: coś się stało ?
Ty nie a czemu pytasz ?
N: bo jakoś tak dziwnie się zachowujesz
Ty: dziwnie ?
N: tak i jeszcze nie odbierałaś ode mnie telefonu
Ty: przepraszam
N: nie widziałaś , że dzwoniłem ?
Ty: widziałam , ale w tedy nie chciałam z nikim rozmawiać . Nie gniewaj się
N: a czym byłaś w tedy zajęta ?
Ty: siedziałam i odpoczywałam w cichym parku
N: no dobrze wybaczę ci to - pocałowałem ją
Ty: tęsknie za tobą - powiedziała ze smutkiem
N: przecież jestem tu z tobą - uśmiechnąłem się
Ty: teraz , ale całymi dniami cię nie ma - zła poleciała po jej policzku
Szybko ją otarłem i od razu ją przytuliłem . Nie wiedziałem jak ona cierpi . Musze jej to jakoś wynagrodzić . Spędzać z nią więcej czasu .
N: idziemy spać ? - spytałem bo byłem strasznie zmęczony a nie chciałem jej zostawiać samej ponownie
Ty: tak jasne
Poszliśmy do naszej sypialni , ja przygotowałem łóżko , a (T.I) poszła wsiąść prysznic . Gdy wróciła od razu położyła się do łóżka .
N: to ja zaraz wracam skarbie - pocałowałem ją w czoło i poszedłem
Ty: dobrze
*Perspektywa (T.I)*
Nareszcie polorze się obok niego. W końcu będę mogła go przytulic i poczuć jego zapach. Nigdy nie wiedziałam kiedy mam się go spodziewać, a chwile upływały mi w samotności. Zamyśliłam się nie widząc
kiedy blondyn wrócił. Ocknęłam się dopiero gdy pocałował mnie w policzek.
N: o czym tak myślisz ?
Ty: o niczym - uśmiechnęłam się
N: no powiedzmy , że ci wierzę
Ty: jestem zmęczona
N: chodź tu - przyciągnął mnie bliżej i mocno przytulił . Tak zasnęliśmy
Obudziłam się rano , a mojego żarłoka już nie było . Wstałam smutna i zeszłam na dół . Gdy weszłam do kuchni ujrzałam go . Jednak nigdzie nie pojechał . Szybko przytuliłam się do niego .
N: ooo jak miło - powiedział odwracając się do mnie
Ty: kocham cię
N: ja ciebie tez - pocałował mnie
Ty: takie poranki to lubię - uśmiechnęłam się
N: ja też , a teraz siadaj zaraz będzie śniadanie
Ty: pomóc ci ?
N: nie , nie trzeba dam radę
Ty: dobrze to ja pójdę się ubrać
N: oki - pocałował mnie i poszłam
Nie wiedziałam co mam ubrać , stałam w garderobie i przeglądałam ubrania . Po krótkim czasie skompletowałam śliczny zestaw . Ubrałam się , a włosy pozostawiłam rozpuszczone . Zeszłam na dół i już w jadalni na stole znajdowało się śniadanie . Horan przyniósł jeszcze sok i usiedliśmy .
Ty: smacznego kochanie
N: dziękuje wzajemnie
Ty: jakie plany na dziś ?
N: spędzenie całego dnia z moją ukochaną
Ty: o fajnie , to co będziemy robić ?
N: a więc tak: wpierw pojedziemy do wesołego miasteczka , później na obiad Nando's , następnie zakupy a ostatnie to niespodzianka
Ty: o widzę , że już wszystko zaplanowane
N: tak bo w końcu spędzimy cały dzień razem
Ty: dawno tego nie było
N: no niestety , ale teraz się postaram częściej znajdować czas dla ciebie
Ty: dobrze
N: dobra to teraz ja idę się ubrać , a jak możesz to sprzątani albo nie ja to zarz zrobię
Ty: nie no spokojnie ja posprzątam - uśmiechałam się do niego
N: dziękuje - pocałował mnie i poszedł się ubrać .
pochowałam wszystkie brudne naczynia do zmywarki . Ogarnęłam brud na stole i wszystko było już tak jak na początku . A Niall był już z powrotem .
N: to już idziemy ?
Ty: tak jasne - wzięłam jeszcze torebkę i byłam gotowa
Wyszliśmy z domu . Wsiedliśmy do samochodu Nialla i pojechaliśmy . Przez całą drogę dużo gadaliśmy i się śmieliśmy . dogadywaliśmy się jak nikt inny . W wesołym miasteczku byliśmy chyba na każdej trakcji . Miło spędziliśmy czas . Zmęczeni pojechaliśmy na obiad do Nando's . I tym razem nie obeszło się bez śmiechów i kilku fanek , które chciały autograf lub zdjęcie . Nie przeszkadzało mi to . Kocham ten widok , te szczęśliwe dziewczyny spotykające swojego idola . To słodkie . W centrum handlowym obeszliśmy bardzo dużo sklepów , zdziwiło mnie zachowanie Niallera bo zawsze to marudzi jak tak dużo chodzimy . A teraz to sam mnie ciągnie do kolejnych sklepów . Wróciliśmy do domu . Zostawiliśmy wszystkie torby i się przebraliśmy . Ja tym razem ubrałam sukienkę którą wybrał mi blondyn i baleriny . Chciałam ubrać szpilki , ale on powiedział , że lepiej nie . On ubrał czarne rurki , białą koszulę , sweterek i czarne buty . Będąc gotowi wyszliśmy i ponownie pojechaliśmy . Tym razem nie wiedziałam gdzie . Zatrzymaliśmy się a jakimś parkingu.
N: teraz zawiążę ci oczy , dobrze ?
Ty: jak musisz
Zawiązał mi oczy i zaczęliśmy iść . Droga była trochę długa i cieszę się , że go posłuchałam i założyłam te buty w tamtych bym nie dała rady . W końcu doszliśmy Irlandczyk odwiązał bandanę . Ujrzałam cudowną plażę a niedaleko wody koc i koszyk . Jeszcze zachód słońca , to było piękne . Usiedliśmy i zaczęliśmy jeść kolację . Potem wskoczyliśmy do wody . Ta chwila była cudowna aż nie chciało się jej przerywać . Ale czas na powrót do domu , gdzie cudownie zakończyliśmy ten dzień .
Czytasz = komentarz
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz