Ty: Harry ?
H: (T.I) co ty tu robisz ?
Ty: stoję
H: idź stąd - powiedział
Ty: co ??
H: odejdź jak najdalej mnie . Nie chce znów żebyś przeze mnie cierpiała . Będę próbował trzymać się od ciebie jak najdalej obiecuje
Ty: jak tam chcesz - powiedziałam i od niego odeszłam
Poszłam w drugą część parku , gdzie było o wiele mniej osób . Można powiedzieć , że prawie wcale nie było . Usiadłam na jednej z ławek rozmyślałam jak to dalej będzie . Czas mijał i mijał a ja dalej siedziałam . Robiło się ciemno , ale nie miałam zamiaru wracać . Jeśli Harry chciał być jak najdalej mnie to teraz ma na to okazje . Wyciągnęłam telefon i zaczęłam coś na nim robić by się tak strasznie nudzić .
*Perspektywa Nialla*
Robi się późno , a (T.I) dalej nie wraca . W pewnej chwili ktoś wchodzi do domu . Zerwałem się z kanapy i poszedłem zobaczyć czy to przypadkiem nie ona . Ale gdy wszedłem do korytarza zobaczyłem tylko Harry'ego .
N: aaa to tylko ty
H: nie no też miło cię widzieć
N: no sorry myślałem , że to ...
H: kto? - przerwał mi
N: (T.I)
H: jeszcze nie jest tak późno poczekajmy trochę może wróci a jak nie to jej poszukamy
N no dobra
H: gdzie reszta ? - spytał gdy zdejmował buty
N: w salonie - odpowiedziałem
H: okej - powiedział i poszedł tam , a ja za nim
*Kilka godz. później . Perspektywa (T.I)*
Teraz to już było strasznie późno i na dodatek zimno . Więc wstałam i powędrowałam w stronę domu . Droga zajęła mi nie całe 30 min . Drzwi były otwarte wiec bez problemu weszłam do środka .
N: gdzie ty byłaś !? - krzyknął Niall
Ty: przewietrzyć się - odpowiedziałam
N: tak długo !?
Ty: aż tak ci to przeszkadza ?
N: tak bo nie jesteś pełnoletnia
H: Nialler ogarnij się - przyszedł Hazz
N: a jak by coś ci się stało ?
Ty: na pewno nie stałoby się to co tu - spojrzałam na Harry'ego
N: a tu co się niby takiego stało ?
Ty: nie ważne - powiedziałam i chciałam odejść , ale blondyn złapał mnie za nadgarstek
N: pytam co tu się stało - powiedział przez zaciśnięte zęby
Ty: a ja ci odpowiadam , że nie ważne - wyrwałam mu się i pobiegłam na górę do pokoju
Poszłam się wykąpać . Przebrałam się w piżamę i położyłam spać .
*Miesiąc później*
Już chyba od czterech tygodni nie odzywałam się do Harry'ego i Nialla . Unikałam ich na każdy możliwy sposób . To moje najgorsze wakacje z Niallem . Zawsze gdy spędzaliśmy ze sobą czas było miło i pozostawało dużo miłych wspomnień . A teraz zero miłych , same najgorsze . Mam już dosyć . Może lepiej będzie jak wrócę do Irlandii i dam im spokój . Zrobię to jak najszybciej . Odłożyłam laptopa . Wstałam z łóżka i poszłam na dół . Weszłam do salonu gdzie zastałam wszystkich . Stanęłam na środku co wynikało z tego , że zasłoniłam im telewizor i nie mogli kontynuować oglądania .
N: z łaski swojej weź się przesuń - powiedziała oschle
Ty: och spokojnie to jest ostatni raz kiedy mnie widzisz
Li: cooo !?
Ty: to co słyszysz
Li: czemu ?
Ty: myślałam , że będzie miło i wg dużo miłych wspomnień ale wyszło inaczej i mam już tego dosyć
Z: wyjeżdżasz ? - spytał ze smutkiem
Ty: tak
Lou: a Hazz miał ma ciebie ochotę i nie skorzysta już - powiedział żartobliwie pasiasty
Ty: dzięki Lou , że mi o tym przypominasz - powiedziałam pod nosem
Li: co ??? - krzyknął
N: co ci człowieku ? - spytał zdziwiony
Li: (T.I) możesz powtórzyć to co mówiłaś
Ty: ja nic nie mówiłam
Li: a to co mówiłaś pod nosem
Ty: to nie ważne
Li: oj chyba to jest najważniejsze
Z: o co chodzi ? - wtrącił się
Ty: o nic , pa - wyszłam z pomieszczenia
*Perspektywa Liama*
Musze się dowiedzieć co zaszło między nią a Harrym i czy to z tego powodu chce wyjechać .
N: nie rozumiem jej
Li: pójdę do niej - wstałem
H: po co ty będziesz do niej szedł ?
Li: porozmawiać
H: strata czasu
Z: Hazz daruj sobie te uwagi - tym razem odezwał eis Zayn - Powodzenia - powiedział do mnie
Li: dzięki - odpowiedziałem mu i poszedłem do niej .
Zapukałem do drzwi a po chwili usłyszałem ją
Ty: proszę - na te słowa wszedłem
Li: hej ponownie - uśmiechnąłem się
Ty: hej
Li: musimy pogadać - powiedziałem i usiadłem obok niej na łóżku
Ty: musimy ? - zdziwiła się
Li: oj chce pogadać , pasuje ?
Ty: tak , bo to zmienia postać rzeczy
Li: to pogadamy ?
Ty: tak , a o czym ?
Li: w tedy gdy Louis powiedział , że Hazz miała na ciebie ochotę i tego nie wykorzysta to po tym coś powiedziałaś ale nie do końca zrozumiałem
Ty: chcesz po prostu wiedzieć co mówiłam ?
Li: nie tylko
Ty: aha
Li: to powiesz mi co w tedy mówiłaś ?
Ty: podziękowałam Louisowi , że mi o tym przypomina
Li: o czym przypomina ??
Ty: no bo w pierwszy dzień gdy gdzieś wyszliście i zostałam sam z nim . To w pierw do mnie napisał bym do niego przyszła . Mówił , że chciał pogadać, ale po chwili zaczął mnie całować i dotykać aż w końcu ...- przerwała a po jej policzkach spływały łzy
Li: ej mała spokojnie powiedz co się stało dalej
Ty: on....mnie....zgwałcił - rozpłakała się bardziej
Li: boże chodź tu - przytuliłem ją mocno do siebie
Byłem w szoku to co ona mi powiedziała . Jak on mógł zgwałcić tak młodą dziewczynę ? wg jak on mógł posunąć się do takich czynów ? Jak go dorwę to chyba zabije .
Li: już dobrze , proszę cię nie płacz . On już więcej ci krzywdy nie zrobi
Ty: dziękuje - lekko się uśmiechnęła
Li: za co ?
Ty: za wszystko
Leżeliśmy przytuleni do siebie . (T.I) nadal płakała ale coraz mniej . W pewnej chwili zasnęła, ale ja nadal byłem obok niej . Nie chciałem odstępować jej na krok . Minęła reszta dnia a ja nawet na noc jej nie zostawiłem tylko zasnąłem obok niej .
*Rano . Perspektywa Nialla*
Przemyślałem wszystko co wczoraj mówiła (T.I) i muszę wszystko naprawić . Nie może ona teraz wyjechać.
Mieliśmy spędzić piękne wakacje a nie się kłócić . Wstałem z łóżka i poszedłem w stronę jaj pokoju . Wszedłem do pomieszczenia bez zbędnego pukania i ujrzałem tam ......
Proszę część 4 mam nadzieje , ze się podoba i przepraszam , że tak długo czekaliście .
Czytasz = komentarz