poniedziałek, 24 lutego 2014

21.Hazza a może jednak Nialler cz.1


Szesnastoletnia dziewczyna , która ma dziecko z dwudziestoletnim chłopakiem normalne ? nie sądzę ale takie jest moje życie nienormalne . Mam 16 lat a już mam dziecko i prawię sama muszę je wychowywać bo ojciec dziecka wielki Pan Styles ma je gdzieś . Na początku znajomości było super wszyscy zazdrościli mi związku z Harrym Stylesem no ale jak zaszłam w ciążę wszystko się skończyło . Teraz widujemy się kiedy on odwiedza naszą córeczkę Darcy .


*Pewnego dnia*

Dzień jak co dzień wstałam ubrałam się doprowadziłam się do porządku potem ubrałam małą . Wzięłam Darcy na ręce i zeszliśmy na dół do kuchni będąc w kuchni wsadziłam córeczkę do jej krzesełka i zaczęłam robić śniadalnię . Zaczęłam ją karmić co nie było takie proste bo gdy ja ją karmię mało co je ale jak Harry się weżnie do tego to wszystko zjada no ale niestety jego nie ma jeszcze , właśnie jeszcze bo dzisiaj ma przyjść odwiedzić córkę . Usiłowałam ją  nakarmić , kiedy usłyszałam dzwonek do drzwi od razu poszłam otworzyć . Otworzyłam drzwi i ujrzałam Harry'ego .
H: hej - przywitał się radośnie
Ty: hej - powiedziałam bez entuzjazmu
H: coś się stało ?
Ty: nie - odpowiedziałam krótko
H: to gdzie jest moja mała księżniczka - zapytał zdejmując buty
Ty: jest w kuchni
H: ok -0 szybko poszedł a ja zanim
To był piękny widok Harry z Darcy on miał to coś , żę dzieci tak bardzo go lubiły .
H: leci samolocik - zawsze tak skłaniał ją do jedzenia
D: nieee
H: ej jemy
D: nieee !
H: jak zjesz wszystko to tatuś się z tobą pobawi - na te słowa od razu się uśmiechnęła
H: to jak jemy ?
D: takk
Szybko mu poszło karmienie jej , potem tak jak obiecał bawił się z nią . Te  piękne moment przerwał dzwoniący telefon Hazzy .
H: Hallo ?
K: hej kiedy się spotkamy
H: no nie wiem jestem terz u (T.I)
K: że co ?? po co ??
H: jakbyś nie wiedziała mam z nią dziecko i też muszę się nim zajmować
K: z tą gówniarą daj spokój
H: przestań tak gadać
K: no ale ona jest o 4 lata od ciebie młodsza i napawano nie jest tak dobra jak ja
H: zdziwiła byś się
K: cooo ??
H: to co słyszałaś , dobra nie chce mi się z tobą gadać nara  -  powiedział i się rozłączył
Ty: coś się stało ?
H: nie to tylko Kendall
Ty: aha - nie lubiłam tej małpy


Harry spędził u nas cały dzień Darcy była strasznie szczęśliwa no ale czas na pożegnanie .
H: no to do papa królewno moja - ucałował ją w policzek i poszedł zakładać buty
D: nieeee :'( - Darcy zaczęła strasznie płakać od razu wzięłam ją na ręce i próbowałam uspokoić le to na nic H: co się dzieje ? - wpadł do salonu przemarzony
Ty: nic - odpowiedziałam krótko i dalej ją uspokajałam
H: jak to nic przecież ona płacze jak by ktoś robił jej krzywdę
Ty: ona zawsze tak płacze gdy ty wychodzisz
H: aha
Ty: spokojnie możesz już iść wrócić do swojego idealnego życia a ja sobie na pewno poradzę z resztą jak zawszę
H: ale to też moje dziecko
Ty: o znalazł się tatuś od siedmiu boleści
H: o co ci chodzi ?
Ty: przychodzisz raz na miesiąc i myślisz , że jesteś super tatusiem a naprawdę nic nie wiessz o swoim dziecku
H: a ty może lepsza
Ty: ty masz mi coś do zarzucenia przecież ja tylko wychowuje to dziecko a od ciebie chce tylko alimenty nic więcej więc idź sobie do tej pustej Kendall i daj nam święty spokój          
 Harry nic więcej nie powiedział tylko wyszedł . Udało mi się uspokoić małą , teraz słodko śpi w swoim łóżeczku ja postanowiłam zrobić to samo położyć się spać .


*Kilka miesięcy później*


Minęło dużo czasu do tamtego spotkania Harry już więcej nie przyszedł odwiedzić małej no już nie takiej małej . Wiem tylko o nim to że nie jest już z tą całą Kendall a te informacje mam od Dan i Liama z nimi jedynie otrzymuje kontakt trzeba przyznać , że Liam jest wspaniałym wujkiem a Dan ciocią to taka nasza mała rodzinka . Dzisiaj postanowiłam wyjść z Dan i Darcy na spacer była piękna pogoda więc trzeba to wykorzystać .
Darcy wyglądała tak :                          A ja tak :
...

Kiedy Darcy zakładała buciki zadzwonił dzwonek do drzwi . Otworzyłam i okazało się ze to była Dan .
Da: to jak jesteście gotowe
Ty: tak możemy iść
Da: no to super
wyszliśmy z domu zamknęłam drzwi i poszliśmy w stronę parku dużo rozmawialiśmy .


*Perspektywa Harry'ego*

Siedziałem z chłopakami w parku . Rozmawialiśmy o różnych rzeczach jak to zwykle zeszedł temat na dziewczyny .

N: ej zobaczcie na te słodkie dzieci cichłbym mieć takie
Lou: ale mieć dziecko to duża odpowiedzialność
N: no wiem przecież nie zrobię tak jak ....
H: no jak kto ? - trochę się wkurzyłem na to co powiedział Niall
Li: Harry uspokój się on nie chciał powiedzieć nic złego
H: dobra , sorry Niall
N: nie to ja przepraszam
Z: ej czy to nie Dan ?
Li: gdzie ?
Z: no tam - wskazał na dwie dziewczyny które szły z jakimś dzieckiem
Li:  no faktycznie to ona
Z: ej ta druga jest niezła
N: no a ta mała dziewczynka jaka słodziutka


*Perspektywa (T.I)*

D: mama tam jest wujek Liam !!
Ty: gdzie ?
D: nio tam - wskazuje na grupkę chłopaków
Da: no faktycznie jest tam Liam
Ty: ta i jest Harry
Da: myślisz , że was rozpozna ?
Ty: raczej nie na pewno o nas zapomniał
Da: to się zobaczy
Ty: co ??
Da: sprawdzimy czy was pozna
Ty: jak chcesz to zrobić
Da: o tak ..... Darcy jeśli chcesz możesz pobiec teraz do wujka Liama
D: taaakk
Da: no leć
D: wujek ..wujekkkk - no i pobiegła
Ty: jesteś nienormalna
Da: wiem :D a teraz chodź bo twoje dziecko jest z tymi wariatami
Ty: ok
Będąc już przy nich starałam nie patrzeć się na Harry'ego .
TyiDa: hej
Oni: hej
Z: Dan nie przedstawisz nam swojej koleżanki ?
Da: to jest (T.I) , zadowolony ?
Z: Bardzo
N: (T.I) twoja siostrzyczka jest bardzo słodka
Ty: yyy dzięki ale to nie jest moja siostra
N: nie ?? to kim ona dla ciebie jest
Da: Niall Darcy jest córką
N: serio ??
Ty: tak
N: no ale ....
Da: no ale co wysłów się
N: (T.I) ty jesteś młoda  młodsza od nas i już masz dziecko
Ty: no nieraz tak w życiu bywa
N: no ale i tak to maleństwo jest słodkie
D: tyjko nie maleństwo - pogroził mu paluszkiem co wyglądało bardzo zabawnie
N: oj przepraszam
D: mamusiu pójdziemy na lody
Ty: tak chodź - złapałaś jej małą rączkę
Da: Darcy a ja mogę iść z wami - przykucnęła  na przeciwko niej
D: taaak bez ciebie nie idziemy - mało rzuciła się jej na szyje
Da: no to fajnie
D: kocham cię ciociu - dała jej buzi
Da: ja ciebie też słoneczko
Dan złapała małą za drug rączkę i poszliśmy na lody .

*Narracja*


N: heheheheheheheheheheeh
Li: co ci człowieku ?
N: no bo zobaczcie (T.I) jest od nas młodsza i ma dziecko
Lou: no i co z tego ? - nadal nie rozumieli o co mu chodzi
N: no bo Harry zrobił dziecko jakieś dziewczynie też miała ....
Z: na imię (T.I) i była od nas młodsza - dokończył za Nialla Zayn bo wiedział już o co mu chodzi
Lou: czyli co ona to właśnie ta (T.I)
Li: och dajcie spokój to niedorzeczne
Z: ale to wszystko się zgadza
Li: dobra koniec tematu - Liam zaczął się dziwnie zachowywać
H: zaraz zaraz ty coś wiesz na ten temat
Li: co ja ? ja nic nie wiem
Lou: no mów co wiesz a na pewno wiesz sporo
Li: no dobra , ta (T.I) co przed chwilą tu była to jest ta (T.I) , której Harry zrobił dziecko
N: czyli ta mała słodziutka Darcy to dziecko Harry'ego ?
Li: tak
H: ona musi mi to wybaczyć
Li: no to życzę powodzianie
H: o co ci chodzi ?
Li: człowieku wiesz ile ona przez ciebie wycierpiała
H: ....
Li: no właśnie nie wiesz bo nie byłeś przy niej totalnie ją olałeś tak samo jak dziecko
N: Harry odpuść sobie ją
H: bo co ty chcesz ją dla siebie ? - krzyknął wkurzony
N: .......





  





No macie cz.1 mam nadzieje , że się podoba . Jak czytają to osoby , które lubi Kendall to strasznie przepraszam , że pokazałam ja w takim świetle . A część 3 imaginu z Liamem pojawi się w najbliższych dniach   :)


Czytasz = komentarz




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz