poniedziałek, 10 sierpnia 2015

115.Liam 1

Byłam już z moją przyjaciółką Kasią w hotelowym pokoju w Hiszpani i szykowaliśmy się na cudowną plaże. Założyliśmy swoje najlepsze stroje, na to zażuciliśmy sukienki, wieziśmy jeszcze kilka niezbędnych rzeczy i poszliśmy. Plaża była cudowna, te widoki. Chętnie bym tu została. W pewnym momencie poczółam ból głowy. Spojrzałam co to było. Okazało się, że to piłka. Podniosłam ją i wkurzona ruszyłam w kierunku właścjcieka owego przedmiotu.
A: Mógbyś uważać gdzie kopiesz to cholerną piłke !? - krzyknąłam
Li: Przepraszam piękna następnym razem będę uważać gdzie kopie ta cholerą piłke - póścił mi oczko
A: Daruj sobie te tandetne triki na podryw
Li: Dobra mała po co ta złość, może wyskoczymy gdzieś wieczorem
A: Nie ma mowy - powiedziałam i odeszłam
Wróciłam do Kasi i położyłam się na leżaku obok niej. Chciałam w spokoju nacieszyć się słońcem ale niestety nie było mi to dane.
K: No no no andzia jaki przystojniak, widać leci na ciebie - powiedziała radośnie Kasia
A: Daj spokój, nigdy nie będę z kimś takim jak on - odpowiedziałam
K: a to czemu niby nie? Brakuje mu czegoś? - pytała
A: Tak, mózgu kurwa - powiedziałam zdenerwowana
K: Mów sobie co chcesz ja idę zgadać do tego jego kolegi - oznajmiła
A: Do którego?
K: Do tego blondaska - uśmiechnęła się i poszła

*Perspektywa Kasi*

Pewnym krokiem ruszyłam w stronę grupki chłopaków. Nie będę ukrywać bardzo zaiteresował mnie chłopak z blond czupryną.
K: Hej moge z wami zagrać? - zapytałam słodko się uśmkechając
N: No spoko mała
Li: Hej, a ta dziewczyna która dostała piłką to jakaś twoja znajoma? - zabytał brunet
K: Tak to moja przyjaciółka, ma na imię Angelika, a ja jestem Kasia
N: Piękne imię dla pięknej dziewczyny - uśniechnął się do mnie blondyn - Ja jestem Niall - dodał po chwili
Li: A ja jestem Liam, ten w lokach to Harry, niebieskooki to Louis i mulat to Zayn
K: Miło mi was poznać
Li: To wy sobie grajcie a ja idę do ślicznotki na leżaku

*Perspektywa Liama*

Gdy byłem u celu. Usiadłem na jej leżaku koło nóg. Miała zamknięte oczy i słuchawki w uszach. Nawet się nie zoriętowała, że obok niej jestem. Położyłem powoli ręke na jej udzie i zacząłem jechać coraz wyżej. Dziewczyna nagle się ockneła.
Li: Witam ponownie - posłałem jej uśmiech
A: ...

C.D.N

________________________________________________________________________

Mam nadzieje, że częśc pierwsza wam się spodoba. Pisze go wraz z moją przyjaciółką Kasią i postanowiliśmy użyć tu swoich imion ;)

Czytasz = komentarz

1 komentarz: