Ty: Ok a za co ?
Z: Za to , że przeze mnie i mojego kuzyna przestałaś śpiewać
Ty: o czym ty mówisz ?
Z: O tej akcji na koloni 2 lata temu
Ty: To byłeś ty ? - zauważyłem , że mówiąc to miała łzy w oczach
Z: Ja cię strasznie przepraszam , my to zrobiliśmy dla żartów . Tak naprawdę nam się bardzo podobało jak śpiewasz mi ogólnie cała się podobałaś i dalej podobasz .
Ty: Zniszczyłeś mi życie i mówisz , że to było dla żartów !?
Z: Proszę wybacz mi - Mulat zaczął płakać , pierwszy raz widziałam jak mój przyjaciel płacze
Ty: Nigdy ci tego nie wybaczę . Nienawidzę cię !!! - (T.I) wypowiedziała te słowa jako ostatnie i pobiegła z płaczem na górę do swojego pokoju
Z: co ja narobiłem
P: Przejdzie jej spokojnie
H: Przejdzie jej ? Człowieku czy ty siebie słyszysz - strasznie mnie zdenerwowały jego słowa
Li: Nie widziałeś jak ją to zabolało ?
Z: Ona mnie teraz na całego znienawidzi :/
N: o co ci chodzi ?
Z: No bo ona mnie nie lubi i jeszcze takie coś jej zrobiłem
N: Przykro mi
Z: muszę to jakoś naprawić
Lou: No tylko jak to chcesz zrobić ?
Z: Coś się wymyśli . Jak by co to mogę liczyć na waszą pomoc ? - zapytał as z nadzieją
Ch: no jasne stary :)
*Perspektywa (T.I)*
Leże na łóżku i nie mogę w to uwierzyć jak on mógł mi to zrobić ? A to wszystko dla żartów to jest chore . Nienawidzę go tak bardzo go nienawidzę :'( . Przepłakałam całą noc dopiero o 5 rano zasnęłam.
*Następnego dnia , Narracja*
Była godzina 10:05 . Chłopcy już siedzieli w kuchni i robili śniadanie .
Z: To jak wszystko gotowe pójdę po (T.I)
N: Myślisz , że to dobry pomysł
Z: No w sumie to racja . Niech ktoś inny po nią pójdzie.
H: Ja pójdę - odezwał się od razu loczek.
Wyszedł z kuchni i pokierował się w stronę schodów , które prowadziły na górę po chwili stał już pod drzwiami jej pokoju , zapukał delikatnie po chwili usłyszał ciche "proszę" powoli wszedł do pokoju i zobaczył załamaną (T.I) leżącą na łóżku do razu do niej podszedł i ją mocno przytulił.
H: Mała chodź na śniadanie
Ty: Nie chce jeść - powiedziała odrywając się od Hazzy i schowała się pod kołdrą .
H: Nie moja droga nie będziesz się głodzić wstawaj i idziemy na śniadanie - zabrał jej kołdrę i siłą zaczął ją wyciągać z łóżka .
Ty: Harry nie ja nie chce
H: Nie marudź tylko chodź
Ty: Nie !!
H: Nie ??
Ty: Nie - dziewczyna powiedział stanowczo
H: No dobra więc będę musiał użyć siły - chłopak podszedł do (T.I) przerzucił ją przez ramię i zaczął schodzić na dół . Ona biła go i kopała ale na nic puścił ja dopiero jak stali w jadalni.
H: no teraz siadaj i jedz
Ty: nie odzywaj się do mnie
H: Ej co to ma być foch ?
Ty: Tak !
Nic więcej nie powiedzieli tylko usiedli do stołu wraz z resztą domowników . Panowała niezręczna cisza , którą przerwał Niall .
N: Jak wam się spało ?
Ty: Nie najlepiej
Z: U mnie też nie było ciekawie
N: A u was - zapytał Harry'ego , Liama, Louisa i Paula
Oni: Nawet
N: Mi nawet dobrze jakby ktoś pytał
Ty: Pójdę do siebie - powiedziała wstając z krzesła
Z: (T.I) możemy pogadać - zapytała Zayn z nadzieją , że się zgodzi
Ty: Nie mam o czym
Z: Wydaje mi się , że mamy
Ty: Może tak , może nie ja nie mam ochoty z tobą gadać - powiedział i wyszła .
......
Jest część 5 , która jest beznadziejna strasznie z a to przepraszam ale jakoś nie mam pomysłów co może się dalej dziać więc jeszcze raz przepraszam . Przepraszam również za błędy .
Czytasz = komentarz
boże zajebiste awww kocham jutro musi byc next bo bo bo sie zalqmie jak (T.I)
OdpowiedzUsuń