*Perspektywa Liama*
Siedzieliśmy w salonie, było nas nawet dużo bo: ja, Ala, Louis, El, Zayn, Pezz, Harry i Niall. W pewnym momencie po domu rozległo się pukanie do drzwi. Niall poszedł otworzyć bo nikomu innemu się nie chciało. Po chwili wraca wraz z (T.I) ? Okej to trochę dziwne.
N: Liam do ciebie
Li: (T.I) - zdziwiłem się
Ty: możemy pogadać? Musze ci coś bardzo ważnego powiedzieć
Li: no dobrze mów
Ty: to poważna sprawa i wole porozmawiać w cztery oczy
Li: no dobrze nie ma problemu - wstałem - chodźmy do mojego pokoju - dodałem
Ty: okej - powiedziała i poszliśmy
Raz dwa i byliśmy w moim pokoju i mogliśmy porozmawiać o tym o czym chciała (T.I).
Li: dobra więc co takiego się stało?
Ty: nie wiem jak ci to powiedzieć i od czego zacząć
Li: najprościej i od początku - uśmiechnąłem się do niej
Ty: pamiętasz swoją przyjaciółkę, która była od ciebie młodsza i miała na imię tak samo jak ja? - zapytała
Li: no tak mieszkała niedaleko mnie, ale dawno jej nie widziałem bo nie było dosyć długo nie odwiedzałem rodzinnego miasta, ale co to ma do rzeczy czy ją pamiętam?
Ty: a to, że to jestem ja
Li: cooo!?!? To nie może być prawda - krzyknąłem i chyba na dole mnie usłyszeli
Ty: ale to jest prawda, pamiętam bardzo dobrze jak trzy lata temu spędziliśmy ze sobą noc co było skutkiem... - zaprzestała dalej mówić
Li: skutkiem czego? (T.I) prosze powiedz mi
Ty: skutkiem mojej ciąży
Li: ale ty jesteś pewna, że to ze mną masz to dziecko?
Ty: tak! Z tobą robiłam to pierwszy raz i potem z nikim innym tego nie robiłam, byłeś jedyny
Li: jejku mamy dziecko
Ty: a dokładnie córkę
Li: boże
Ty: no to tyle miałam ci do powiedzenia, chciałam tylko byś znał prawdę bo te wyrzuty sumienia że ci nie powiedziałam prawdy mnie dobijały, ale teraz będzie lepiej. Pa - powiedziała i wyszła
Szybko za nią wybiegłem, krzycząc by zaczekała. Gdy się zatrzymała byliśmy w salonie przy wszystkich, ale nie obchodziło mnie to. Jak chcą to niech się gapią i sobie słuchają.
Ty: co?
Li: powiedz mi jeszcze kilka rzeczy, a mianowicie jak ona ma na imię?
Ty: Rebecca
Li: piękne - uśmiechnąłem się
Ty: tak samo jak ona
Li: ona ciągle jest przy tobie? Mieszka z tobą?
Ty: tak, udało się i jest przymnie
Li: mogę ją poznać?
Ty: nie wiem czy to będzie dobry pomysł
Li: to jest wspaniały pomysł, ona musi wiedzieć
Ty: no dobrze, przyjdź jutro do mnie to ją poznasz
A: hola hola - podeszła do nas Ala - co tu jest k***a grane? O czym wy gadacie?
Ty: raczej o kim - poprawiła ją (T.I) na co się zaśmiałem
A: no dobra o kim?
Ty: o dziecku - oznajmiła jej
A: co? O jakim dziecku??
Li: o moim i (T.I) - uśmiechnąłem się
A: wy macie dziecko?
Ty: no tak, wiesz ja znam Liama odkąd miałam 5 lat. A gdy miałam 14 to my spaliśmy ze sobą
A: czyli trzy lata temu
Ty: no tak
A: Liam ja nie chce takiego związku z nami koniec
Li: dobra
A: co? Dobra? I nic więcej?
Li: a co ma jeszcze być?
Ala nic już więcej nie powiedziała tylko wyszła trzaskając drzwiami. A ja zrobiłem to co dawno chciałem zrobić. Podszedłem bliżej (T.I) i ją pocałowałem. Pocałunek był bardzo namiętny. Po tym jak się od siebie odsunęliśmy wszyscy co siedzieli w salonie podeszli do nas i zaczęli nam gratulować. To wszystko było niesamowite. Następnego dnia poszedłem do (T.I) i w końcu poznałem Rebecce, a ona ucieszyła się gdy dowiedziała się, że ja jestem jej ojcem. No i teraz jesteśmy w pełnym składzie. Ciesze się, że mam tak wspaniałe osoby przy sobie. A co najlepsze Rebecca stała się oczkiem w głowie całego zespołu i nie tylko. Rozpieszczają ją niesamowicie, ale nareszcie wychowuje się w pełnej rodzinie, która obdarza ją miłością i troską.
I jest część druga. Wiem, że miała być wcześniej ale się nie wyrobiłam. Mam nadziej, że się spodoba. Kolejny imagin będzie z Lou.
Czytasz = komentarz
super imagin andzia
OdpowiedzUsuńCudny<3 A po Lou mogłabyś zrobić z Harrym?
OdpowiedzUsuńNo dobra postaram się coś z nim dodać :)
Usuńkocham tego bloga
OdpowiedzUsuń