czwartek, 31 lipca 2014

57.Louis cz.1

Zawsze szczęśliwi, ale niekiedy to szczęście się kończy z różnych powodów w naszym przypadku powodem było dziecko.
Od kilku miesięcy nie mam miesiączki postanowiłam zrobić test ciążowy. Okazało się, że jestem w ciąży strasznie się przestraszyłam bo nie wiem jak na to zareaguje Louis przecież to zniszczy mu karierę. Nie mogę na to pozwolić. Najlepszym rozwiązaniem będzie gdy się wyprowadzę i wychowam dziecko z dala od niego i jego świata.
Poszłam do naszej sypialni i zaczęłam pakować wszystkie swoje rzeczy potem jeszcze poszłam do łazienki po resztę. Gdy miałam już  wszystko spakowane zeszłam na dół, wzięłam kartkę i długopis i usiadłam w salonie. Zaczęłam pisać list do Louisa.

Mój Drogi 
Jeśli to czytasz to znaczy , że mnie już nie ma w twym pobliżu. Wyprowadzam się nie chce tego robić, ale muszę tak będzie lepiej dla wszystkich. Jesteś najlepszą osobą jak spotkała mnie w życiu bardzo cię kocham , ale musimy to zakończyć. Chce cie prosić abyś mnie nie szukał , najlepiej jak o mnie zapomnisz i znajdziesz sobie dziewczynę z którą będziesz szczęśliwy. 
                                                    
                                                                                                                 Kocham Cię (T.I) 

 Nigdy nie byłam dobra w pisaniu listów pożegnalnych no ale cóż wole to niż mówić mu to prosto w twarz, złożyłam kartkę na pół i położyłam ją na środku stolika. Włączyłam jeszcze laptopa i zarezerwowałam jak najszybszy lot do Los Angeles. Był on o 17 czyli mm jeszcze 2 godz. Postanowiłam spotkać się z moją najlepszą przyjaciółką Lucy. Zadzwoniłam do niej :
L: hallo ? - usłyszałam gdy odebrała
Ty: hej możemy się spotkać ?
L: jasne a kiedy ?
Ty: najlepiej teraz
L: no ok to mam wpaść do ciebie czy spotkamy się na mieście ?
Ty: przyjdź do mnie
L: dobra za 30 min. będę
Ty: dzięki pa
L: pa
Za ten czas sprawiłam jeszcze cały dom czy czegoś przypadkiem nie zapomniałam. Po sprawdzeniu mogłam stwierdzić, że wszystko mam. Usiadłam w salonie i czekałam na Lucy nie trwało to długo bo po jakiś 10 min. usłyszałam dzwonek do drzwi od razu poszłam otworzyć.
Ty: hej - od razu ją przytuliłam
L: hejka - odwzajemniła gest
Ty: wejdź
L: co to za walizki ? - spytała gdy weszła do przedpokoju
Ty: moje walizki
L: coś się stało ?? pokłóciłaś się z Louisem ??
Ty: nie nie pokłóciłam się
L: to co się stało, że się wyprowadzasz ?
Ty: jestem w ciąży
L: to świetnie. Louis już wie ?
Ty: nie i ma się nie dowiedzieć . Dla tego się wyprowadzam
L: aha zdradziłaś Lou i to dziecko nie jest jego ?
Ty: Nieee !! to dziecko jest jego
L: to nie rozumiem po co się wyprowadzasz
Ty: bo jak zostanę to to dziecko zepsuje mu karierę
L: no dobra to twoja decyzja ja nie będę cię do niczego namawiać
Ty: dziękuje
L: a tak wg to gdzie się wyprowadzasz ?
Ty: do Los Angeles
L: daleko
Ty: tak będzie najlepiej
L: no może i tak
Ty: a i nikt a szczególnie Louis nie może się o tym dowiedzieć
L; dobra nic nie powiem
Ty: obiecujesz ?
L: obiecuję
Ty: dobra muszę jechać na lotnisko
L: Mogę cię zawieść jeśli chcesz
Ty: chętnie
Zapakowaliśmy moje rzeczy do jej auta, wsiedliśmy i pojechaliśmy na lotnisko. Gdy dotarliśmy na miejsce do lotu pozostało 10 min. czas na pożegnanie.
Ty: No to do zobaczeni
L: mam taką nadzieję
Ty: będę tęsknić - do moich oczu napłynęły łzy
L: ja też - Lucy również zaczęła płakać
Ty: będziemy w ciągłym kontakcie
L: jasne, a wrócisz tu ?
Ty: zapewne tak
L: a kiedy ?
Ty: no nie wiem może za dwa lub trzy lata
L: aha - odpowiedziała krótko
Ty: to ja idę
L: paa
Ty: papa
L: kocham cię
Ty: ja ciebie też - ostatni raz się przytuliliśmy i poszłam
Odprawa poszła szybko, po nie długim czasie siedziałam już w samolocie. Wyciągnęłam telefon, podłączyłam słuchawki i włączyłam piosenki 1D. Kolejne łzy poleciały po moim policzku, a w mojej głowie był tylko ON. Tak było do końca lotu. Z lotniska pojechałam prosto do jakiegoś hotelu, zameldowałam się i ruszyłam do pokoju. Nie miałam na nic siły ani ochoty więc wzięłam szybki prysznic i położyłam się spać.

*Perspektywa Louisa*

.....
Proszę o to przed wami pierwsza cześć imaginu z Louisem. Mam nadzieje, że wam się spodoba. Dziękuje za komentarze pod poprzednim imaginem. I chciałam poinformować, że już raz odpowiadałam na nominacje do LA i na kolejne już nie będę, ale strasznie za to dziękuje :*

Czytasz = komentarz

niedziela, 27 lipca 2014

56.Niall - smutny

Obudziłam się i zorientowałam się, że jestem naga. Spojrzałam na drugą stronę łóżka. Był tam ZAYN !! Przeraziłam się. Kompletnie nie pamiętałam nic z wczorajszego wieczoru. A co jeśli ja i Zayn.... Nie to nie możliwe przecież ja jestem z Niallem. Boże i co teraz będzie ? Jak on się dowie to nie będzie chciał mnie znać. Nagle obudził się Mulat.
Z: hej mała - pocałował mnie w policzek
Ty: co ty wyprawiasz ? - prawie krzyknęłam
Z: no co nie podobało ci się wczoraj ? - zapytał z dziwnym uśmieszkiem
Ty: o czym ty do mnie mówisz ?? ja nie pamiętam nic z wczorajszego wieczoru
Z: ojj to żałuj bo dużo się działo
Ty: Niall nie może się dowiedzieć
Z: na 100% się dowie - zapewnił
Ty: co ?? niby od kogo ?? - spytałam
Z: a nawet ode mnie
Ty: nie zrobisz tego - byłam przerażona
Z: oj zrobię zrobię
Ty: nieee !! - krzyknęłam
Z: tak , a teraz żegnam - wstał , ubrał się i wyszedł
Ja zrobiłam podobnie. Wstałam, posprzątałam w pokoju, zmieniłam pościel i poszłam wziąć długi przyrznic. Po tym się ubrałam i zeszłam na dół. Poszłam do salonu.

*W salonie*

Siedzieliśmy wszyscy i rozmawialiśmy. Ja pierwszy raz nie siedziałam obok Niallera. Nie mogłam, miałam wyrzuty sumienia.
H: no a jak tam wrażenia po wczorajszej imprezie ? - zapytał nas
Li: dobrze
Lou: było szaleństwo
Z: moim zdaniem  było bosko. Nie dość, że się wybawiłem to jeszcze sobie pobrykałem
H: oooo a może jakieś szczegóły powiesz ?
Z: a co mam mówić laska była boska - mówiąc to spojrzał na mnie
Li: a może się pochwalisz kto to był
Z: a po co chcecie to wiedzieć ? - gdy to usłyszałam trochę się uspokoiłam
N: oh Zayn nie bądź taki pochwal się - zachęcał go
Z: no a więc była to... - patrzył mi prosto w oczy - twoja ukochana Niallerku
N: że co !?!? - wkurzył się
Z: to co słyszysz
N: jak mogłaś !?!? - krzyknął do mnie
Ty: Niall to nie moja wina, ja nawet nic nie pamiętam z tamtej imprezy ! Ja tego nie chciałam. Niall proszę uwierz mi - płakałam
N: niee !! Daj mi spokój !! Nienawidzę cię !!
Ty: dobrze zrobię tak, że już nigdy cię nie skrzywdzę ani nikogo innego. Obiecuje - powiedziałam i pobiegłam na górę do łazienki. Szybko zaczęłam szukać czegoś po szafkach. Aż w końcu znalazłam ŻYLETKĘ. Stałam koło umywalki, podciągałam rękawy od bluzy i zaczęłam robić kreski na moich rękach. Krew się lała było jej bardzo dużo ale ja nie przestawałam. Robiło mi się słabo. Upadłam i nagle ktoś wbiegło do pomieszczenia . Był to Niall
N: (T.I) nieee !! Ja ci wybaczam to wszystko !! Tylko błagam nie umieraj !! - płakał
Ty: żegnaj Niall - powiedziałam i zamknęłam oczy......














No i oto kolejny imagin teraz z Niallem. Mam nadzieje, że się spodobał.

Czytasz = komentarz

środa, 23 lipca 2014

4 lata :')




Hej wszystkim !! Na pewno wszyscy wiedzą , że dziś jest 4 rocznica powstania ONE DIRECTION !!! 


Moje świętowanie tego dnia :
  • Ubranie się w stylu jednego chłopaków . I prawdopodobnie Liama  

 
  • Zrobienie napisu na nadgarstku  
  • No i najważniejsze oglądanie filmików z X-Factor'a 
 

A WY SIOSTRY I BRACIA JAK ŚWIĘTUJECIE TEN WYJĄTKOWY DZIEŃ ?? :**

piątek, 18 lipca 2014

55.Liam cz.2 (ostatnia)

Rozłączyłem się. Nie wytrzymałem dłużej zacząłem płakać. Co ze mnie za ojciec. Jestem najgorszym tatą. Przeze mnie moje słodkie maleństwo płacze. I nawet w takich chwilach nie mogę jej przytulić. Myślałem o tym wszystkim i płakałem. W pewnym momencie ktoś wszedł do pokoju.
Lou: czas na koncert
Z: no Daddy zbieraj się
H: będzie się działo
Krzyczał każdy po kolei ale ja to miałem gdzieś. Nawet się do nich nie odwróciłem.
N: ej Liam co się stało ? - zapytał przejęty
Li: nic...
N: no przecież widać, że coś nie tak i jeszcze...płaczesz
H: serio Liaś płacze ? - pytał powstrzymując śmiech (debil)
Z: Harry weź się ogarnij - krzyknął na niego Zayn
H: przepraszam
Li: dobra to idę doprowadzić się do porządku
Lou: ale powiedz co się stało - krzykął za mną Louis
Li: nic się nie stało - odkrzyknąłem

*Narracja*

Gdy Liam poszedł do łazienki Niall zauważył jego telefon. Podszedł i go wziął. Zaczął coś tam w nim przeglądać.
N: i wszystko jasne - powiedział po chwili
Z: niby co ?
N: co jest z Liamem
H: serio ?
N: no wystarczy zobaczyć jego historie połączeń
H: pokaż - wyrwał mu urządzenie z ręki
Z: z kim gadał ? - zapytał
H: z (T.I)
Gdy tak przeglądali telefon nagle wszedł Liam .
Li: co wy robicie z moim telefonem !? - był wkurzony
H: my tylko...emm... - nie wiedział co powiedzieć
Li: wy tylko CO ?
Z: Liam spokojnie
Li: nie ! nie będę spokojny, przestańcie się w końcu mieszać w moje życie
Lou: dobra stop nie mamy czasu na kłótnie musimy jechać zagrać ten koncert więc jazda !!! - krzyknął Louis
Wszyscy wyszli z pokoju i poszli na dół do holu gdzie czekał ma nich Paul. Objaśnił im wszystko następnie wsiedli do busa i pojechali. Na miejscu byli po godzinie. Poszli do garderoby. Przygotowali się i po paru minutach na wielkiej hali było słychać muzykę i piski fanek. Koncert tak jak wszystko poprzednie był udany.

*Dwa dni później*

To ten dzień w którym One Direction kończą trasę. Każdy z nich jest bardzo szczęśliwy, że w końcu wróci do domu. Nie tylko dla chłopców to szczęśliwy dzień bo również dla ciebie i Juli. która lata po całym domu uradowana, że wróci jej tata.

*Na lotnisku w Londynie*

Chłopcy waśnie wylądowali i zabierają swoje bagaże .
P: no to chłopaki miłego odpoczynku
Ch: dzięki - odpowiedzieli chórem
N: no Liam powodzenia
Li: czemu ? - zapytał zdezorientowany
N: bo Julia na 100% nie da ci odpocząć
Li: dam radę
Z: ja już lecę narka  - powiedział i odszedł
Lou: no ja też lecę do El - poszedł
NiH: my tez idziemy już pa Liam
Li: narka - odpowiedział i również ruszył ma postój taksówek .
Wsiadł do jednej. Podał kierowcy adres i pojechał. Po krótkim czasie był pod domem. Zapłacił mężczyźnie, wziął swoje rzeczy i wyszedł. Otworzył drzwi i wszedł do budynku. \
Li: jestem !! - krzyknął odkładając walizkę
J: tata !!! - krzyczała i zaczęła zbiegać do niego
Li: hej księżniczko - wziął ją na ręce i mocno przytulił
J: pobawisz się ze mną ? - zapytała robiąc smutną minkę
Ty: a może byś tak dała odpocząć tacie - weszłaś do korytarza
J: ojj - nie spodobało jej się to
Li: hej skarbie - przybliżył się do ciebie
Ty: hej - pocałowałaś go
J: fuuu - zakryła sobie oczy a wy zaczęliście się śmiać - no to cio pobawisz się ze mną ? mam nowe lalki
Li: ooo a skąd ?
J: od dziadka i babci - uśmiechnęła się
Li: moi rodzice byli ? - zapytał ciebie
Ty: tak, a co ? - spytałaś
Li: nie nic, zdziwiło mnie to trochę bo to zawsze my jeździmy do nich
Ty: no widzisz a teraz byli oni
J: tatuś idziemy ? - niecierpliwi się
Li: okej już idziemy - odpowiedział i poszli do salonu
Usiedli na ziemi i zaczęli się bawić. Ty również poszłaś do salonu, ale usiadłaś na sofie i przyglądałaś się im. Słodki widok.
Gdy nadszedł wieczór. Zjedliście wspólnie kolacje. W końcu byliście w pełnym składzie. Potem Liam położył mała spać o przyszedł do sypialni gdzie nadrabialiście stracony czas bez siebie.


Jest cz.2 i ostatni. Mam nadzieje, że się podoba. A jak nie to nie czytajcie ;p

Czytasz = komentarz





wtorek, 15 lipca 2014

54.Liam cz.1



Jeszcze dwa dni i koniec trasy . W końcu wrócę do domu do mojej kochanej żony (T.I) i córeczki Juli . Chciałbym je już przytulić .
H: Liam stary słyszysz mnie ? - szturchnął mnie Harry
Li: sorry zamyśliłem się
H: o czym ty tak myślisz ? - zapytał ciekawski
Li: nie ważne - uśmiechnąłem się lekko
Z: co nie ważne ? - zapytał Zayn wchodząc do pomieszczenia
H: Liam nie chce powiedzieć o czym tak myślał
Z: aha , ale to przecież wiadome
H: serio ? bo dla mnie nie
Li: możemy zmienić temat ?
H: nie !
Do pokoju przyszli jeszcze Louis , Niall i Lou (stylistka)
Lou: co tam ? - zapytał Louis
H: a nic gadamy sobie
N: a o czym ?
Z: Hazz chce wiedzieć o czym myśli Li ale on nie ma zamiaru mu mówić - wyjaśnił mu Zayn
N: ahaaa
H; a ty Nialler jakieś pomysły masz ?
N: hmm - zrobił minie myśliciela
Mam tego dosyć może on tego nie rozumie bo przecież nie ma żony ani dzieci . Ja gdy mam jechać w trasę czuje się podle . Bo przez to wszystko zaniedbuje rodzinę . Nie chce by Julcia wychowywała się bez ojca. Jeszcze trochę i nie będzie wiedzieć kim jestem.
H: no i znowu to samo
L: ohh Harry daj mu spokój - powiedziała Lou
H: nie do puki się nie dowiem
Nie chciało mi się tego wszystkiego wysłuchiwać. Wstałem i pokierowałem się w stronę wyjścia.
H: Liam !! - krzyknął a ja się odwróciłem w jego stronę
Li: czego !?
H: wracaj tu i mów
Li: nie mam zamiaru czegokolwiek tobie mówić
H: i tak się dowiem
Li: weź mi kurwa daj święty spokój - krzyknąłem i wyszedłem
Poszedłem do swojego pokoju hotelowego. Będąc już w pokoju  usiadłem na łóżku i wziąłem swój telefon. Postanowiłem do nich zadzwonić. Pierwszy sygnał i nic, drugi też nic, trzeci odebrała.
Ty: hallo ?
Li: hej myszko
Ty: ooo hejka kotku
Li: czemu po jakimś czasie odebrałaś ?
Ty: oh przepraszam byłam zajęta
Li: a czym ?
Ty: robieniem kolacji dla naszego diabełka
Li: aha, a co tam u was ?
Ty: wszystko dobrze, a jak u ciebie ?
Li: też dobrze
J: mamusiu z kim rozmawias - usłyszałem Julie
Ty: z tatusiem - odpowiedziała jej
J: aaaaa !! daj mi tatusia !! - zaczęła krzyczeć
Ty: teraz pogadasz ze swoją córunią - zwróciła się do mnie
Li: oki
J: hej tatusiu
Li: no witaj królewno, co tam u ciebie ?
J: a nio dobrze tylko strasznie za tobą tęsknie - gdy to usłyszałem w moich oczach pojawiły się łzy
Li: ja za tobą i mamusią też
J: ja chce do ciebie - usłyszałem jak zaczęła płakać
Li: myszko nie płacz za dwa dni się zobaczymy i przywiozę ci jakiś fajny prezent, co ty na to ?
J: nie cem prezentów
Li: a co chcesz ?
J: tatusia - rozpłakała się na dobre
Ty: chodź - usłyszałem (T.I)
J: ja chce do taty - krzyczała z płaczem mała
Ty: no już spokojnie nie płacz - uspokajała ją  - przepraszam Liam ale teraz nie porozmawiamy - zwróciła się do mnie
Li: rozumiem, nie długo się zobaczymy
Ty: dobrze, powodzenia na koncercie
Li: dzięki, kocham was
Ty: a my ciebie
Rozłączyłem się. Nie wytrzymałem dłużej ....


Proszę przed wami cześć 1 imaginu z Liamem . Nie wiem dokładnie ile będzie cześć ale zapewne nie dużo ;)

Czytasz = komentarz

sobota, 12 lipca 2014

53.Harry

Imagin dla Amelii Krynickiej

Obudziłam się i przewróciłam się na drugi bok . Momentalnie się uśmiechnęłam ponieważ ujrzałam tam mojego chłopaka .
Ty: długo mi się tak przyglądasz ?
H: nieeee -przedłożył  "e" co oznaczało , że kłamie
Ty: Harry
H: oh no dobra z jakieś pół godziny
Ty: wariat - przytuliłam go
H: ale twój wariat
Ty: wiem i to mnie bardzo cieszy - pocałowaliśmy się
H: może teraz śniadanie ? - zaproponował
Ty: jasne - zgodziłam się
Wyszliśmy z łóżka , ubraliśmy się i zeszliśmy na duł zrobić śniadanie . Postanowiliśmy zrobić naleśniki . Gdy wszystko było już gotowe zasiedliśmy doi stołu i zjedliśmy . Posprzątaliśmy po posiłku i poszliśmy do salonu oglądnąć jakiś film . W połowie filmu usłyszeliśmy dzwonek do drzwi .
H: otwarte - krzyknął Hazz bo jest zbyt leniwy by podejść
Ty: ciekawe kto to
H: zapewne..... - nie zdążył dokończyć bo wpadł Niall
N: macie coś do jedzenia ?? - zapytał i nie czekając na odpowiedz pobiegł do kuchni
Lou: Niall ogarnij się jadłeś śniadanie godzinę temu 
Li: śniadanie ? to był już jego trzeci posiłek 
TY: hej chłopaki - przywitałam się 
Z: siemeczka 
Lou: hej gołąbeczki 
Li: przeszkodziliśmy w czymś ?
H: nie , własnie oglądaliśmy film 
Li: ooo fajnie możemy się przyłączyć 
Ty: no pewnie 
N: oh jak dobrze (T.I) wróciła w końcu jest coś dobrego do jedzenia - przyszedł do salonu z talerzem naleśników i babeczek 
Lou: no nie ma nic lepszego od jej kuchni 
Ty: dzięki ale aż tak długo mnie nie było 
N: żartujesz sobie ?
Ty: to tylko dwa tygodnie 
N: AŻ DWA TYGODNIE !! - krzyknął 
Z: dobra oglądamy coś ??
H: tak - powiedział i wznowił film 
Oglądaliśmy teraz w szóstkę . Gdy pierwszy się skończył to włączyliśmy kolejny i kolejny . Kiedy nam się znudziło poszliśmy na podwórko do basenu . Tam było szaleństwo . Strasznie dużo się śmieliśmy a chłopaki  
zachowywali się jak dzieci z przedszkola .  Nadszedł wieczór , rozpalaliśmy "ognisko" . Usiedliśmy wokół niego i rozmawialiśmy o wszystkim . Potem śpiewaliśmy , a blondyn grał na gitarze . Około 02:00 padnięci poszliśmy spać . 



Proszę :) Mam nadzieje ,że się spodoba :*

Czytasz = komentarz

52.Zayn +18

Imagin dla Princesses Malika 

Jestem na wakacjach u mojego kuzyna Liama . Dziś postanowił zrobić imprezę i kazał mi na niej być . Ja oczywiście się zgodziłam bo będzie na niej Zayn w którym się bujam . Ale o tym wie tylko Sophia dziewczyn mojego kuzyna . Do imprezy zostały tylko dwie godziny wiec postanowiłam zacząć się szykować . Poszłam wziąć kąpiel następnie wysuszyłam i zakręciłam włosy . Zrobiłam makijaż i ubrałam mą piękną sukienkę i buty . Gotowa zeszłam na dół gdzie już pomału schodzili się goście .

*Narracja . Kilka godzin później*

Impreza trwa w najlepsze . Kilka osób to już leżą gdzieś piani . A ty zmierzasz w stronę Zayna , który stoi przy barze .
Ty: hej - przywitałaś się
Z: no hej - odpowiedział
Ty: i jak impreza ? podoba się ?
Z: tak , jak by się nie podobała to bym se dawno poszedł
Ty: aha - odpowiedziałam krótko
Z: zatańczysz ?
Ty: jasne
Poszliście na sam środek parkietu . Piosenka zmieniła się na wolną wiec się do siebie przytuliliście i bujaliście się w rytmie muzyki . Przetańczyliście kilka piosenek . Wolnych i szybkich Po tańcu poszliście się czegoś napić .
Z: może pójdziemy na górę tam będzie ciszej
Ty: dobra chodź - odpowiedziałaś i poszliście do twojego tymczasowego pokoju
Z: no i tu jest cicho - stwierdził gdy weszliście
Ty: zdecydowanie ciszej - zgodziłaś się z nim
Z: (T.I) bo ja chciałem ci coś powiedzieć
Ty: co takiego ?
Z: ja wiem , że twoja odpowiedz nie będzie taka o jakiej marze ale muszę to zrobić bo oszaleje
Ty: Zayn spokojnie
Z: okej a więc (T.I).....
Ty: tak ?
Z: (T.I) podobasz mi się od momentu gdy cię ujrzałem . Na początku myślałem , że to zwykłe zauroczenie i minie , ale się myliłem zakochiwałem się w tobie każdego dnia coraz bardziej . Przychodziłem tu tak często tylko po to by cię zobaczyć . Chciałem ci o tym wcześniej powiedzieć ale się bałem i ..... - przerwałaś mu pocałunkiem
Z: to znaczy , że ty też mnie ...
Ty: tak Zayn ja też cię kocham
Chłopak zaczął niepewnie zbliżać swoją twarz do twojej . Wyczułaś o co chodzi więc się przysunęłaś i wasze usta tworzyły jedność . Pocałunek był bardzo zachłanny . W miedzy czasie odpinałaś guziki od koszuli Zayna . A on odpinał zamek od twej sukienki .
Z: jesteś pewna ? - przerwał pocałunek i zapytał
Ty: takkk - odpowiedziałaś i kontynuowaliście
Rozebraliście się do końca . Położyłaś się na łóżku , a chłopak górował nad tobą . Z pocałunkami schodzi coraz to niżej i niżej , aż dotarł do twojej kobiecości . Całował ją i lizał , wkładał w ciebie palce . Bawiło się tak nią przez dłuższy czas .
Ty: Zayn proszęę....
Z: no dobrze - powiedział i zrobił to o czym pragnęłaś
Wszedł w ciebie . Na początku powoli byś mogła przyzwyczaić się do jego dużego penisa . Po krótkim czasie robił to coraz szybciej i mocniej a ty coraz bardziej jęczałaś tak samo jak on . Doszliście w tym samym momencie . Chłopak opadł obok ciebie i cie przytulił . Gdy odpoczęliście ubraliście się i zeszliście z powrotem na duł gdzie dalej trwała impreza ....










Proszę imagin dla cb . Mam nadzieje , że się podoba :)

Czytasz = komentarz


czwartek, 10 lipca 2014

Przeprosiny ;c

Hej chciała bym strasznie wszystkich przeprosić za to , że nie pojawiają się nowe imaginy . Ale mam problemy z netem i nie mogę często bywać na blogu . Będę robić co w mojej mocy by wstawić coś nowego . Przepraszam jeszcze raz :c :c
Przy okazji chciałam podziękować , że zaczęliście się udzielać . Teraz wiem , że ktoś lubi moje opowiadanie i będę się starać żebyście mieli co czytać . Kocham was :****


poniedziałek, 7 lipca 2014

51.Niall +18

Imagin dla Kasi 

Były dzisiaj moje urodziny miałam je spędzić sama ponieważ mój chłopak Niall był w trasie . Siedziałam właśnie w salonie i jadłam śniadanie . Nagle usłyszałam dzwonek do drzwi wiec wstałam i poszłam otworzyć . Nie mogłam uwierzyć własnym oczom . Stał tam Niall . Od razu go przytuliłam , a on mnie pocałował . Wszedł do środka i poszliśmy do kuchni .
Ty: tęskniłam
N: ja za tobą tez
Ty: jak było w trasie ?
N: nawet dobrze tylko brakowało mi ciebie
Ty: mi też ciebie  brakowało
N: a najbardziej brakowało mi naszych zabaw
Ty: głupek - zażartowałam
N: o co , a może tobie nie brakowało
Ty: no też brakowało
N: no właśnie -uśmiechnął się - to co może nadrobimy to - zaproponował
Ty: no możemy
N; to świetnie
Ty: ale ... - nie dokończyłam bo mnie pocałował
Posadził mnie na blacie i dalej całował . Z pocałunkami zszedł na moją szyje .

Ty: może chodźmy do sypialni - zaproponowałam
N: dobra
Wziął mnie na ręce . Niósł mnie i całował aż dotarliśmy do naszej sypialni . Położył się na łóżku i ja zaczęłam ściągać z siebie ubrania . Położyłam się na niego i ponownie zaczęliśmy się całować . Niall przekręcił nas tak , że on teraz górował nade mną . Całował każdą część mojego ciała . Po tym w końcu postanowił we mnie wejść . Zrobił to na początku delikatnie , a z chwili na chwile robił to coraz mocniej . Nasze jęki wypełniały całe pomieszczenie . Kocham te chwile z nim i nie wyobrażam sobie ich z kimś innym . Doszliśmy w tym samy czasie . Położyliśmy się obok siebie i przytuliliśmy .
N: byłaś wspinała jak zawsze
Ty: ty również
N: kocham cię myszko
Ty: ja też cię kocham i nigdy nie przestane












Proszę imagin dla ciebie . Mam nadzieje , że się podoba . I ciebie również przepraszam , że tak długo czekałaś .


niedziela, 6 lipca 2014

50.Niall +18

Imagin z dedykacją dla Sary 

Jak kolejny raz się spóźnię to po mnie . Biegłam ile sił w nogach by kolejny raz nie spóźnić się na lekcje angielskiego .Wpadłam do klasy i zboczyłam , że nie ma pana Smitha tylko jakiś młody chłopak o blond włosach .
Ty: przepraszam za spóźnienie
N: jak się nazywasz ?
Ty: (T.I) (T.N)
N: dobrze panno (T.I) proszę usiąść
Nic więcej nie powiedziałam tylko poszłam do swojej ławki . Wciągnęłam rzeczy i zaczęłam słuchać zastępcy nauczyciela . Całą lekcje próbowałam się skupić na tym co mówi ale to było trudne bo jest zbyt przystojny . Nareszcie koniec lekcji . Wstałam z ławki i chciałam już wychodzić , ale gdy byłam przy drzwiach usłyszałam głos blondyna .
N: (T.I) zostań na chwile - powiedział a ja podeszłam do niego i czekaliśmy aż wszyscy wyjdą - musisz odrobić to spóźnienie
Ty: w jaki sposób ?
N: musimy się spotkać w sobotę
Ty: mam przychodzi w sobotę do szkoły !? - byłam wkurzona
N: a co nie chcesz ?
Ty: nieeee - prawie krzyknęłam
N: to możemy się spotkać u mnie
Ty: no nie wiem
N: ale ja tak w sobotę u mnie o 11
Ty: tak wcześnie ?
N: nie marudź bo może być jeszcze wcześniej
Ty: dobrze , mogę już iść ?
N: tak , do zobaczenia (T.I)
Ty: do zobaczenia .....
N: Niall - dokończył za mnie bo ja nie wiedziałam jak on ma na imię
Uśmiechnęłam się i wyszłam z klasy . To jakiś koszmar nawet nie wiem gdzie on mieszka . Ale to będzie zmartwienie na sobotę .

*Po szkole*

Gdy skończyłam lekcje wyszłam ze szkoły i ruszyłam w drogę powrotna do domu . Po 30 min byłam już w domu niestety sama . Bo rodzice jak zwykle są w pracy . Poszłam do kuchni zrobić sobie coś do jedzenia , a potem siebie . Resztę dnia spędziłam w swoim pokoju . Było już późno więc położyłam się spać .
Dni mijały i mijały aż nadeszła sobota ! Wstałam o godz. 8 . Ubrałam się i poszłam zjeść śniadanie . Podczas jedzenia dostałam SMS-a do jakiegoś nieznajomego numeru . Przeczytam go i okazało się ze to od Nialla


Skończyłam śniadanie i poszłam oglądać telewizje .

*Narracja . Dwie godziny później*

Niall już był pod twoim domem i zadzwonił do ciebie byś wyszła . Zrobiłaś to co chciał o po chwili siedziałaś u niego w aucie . Przywitaliście się i pojechaliśmy . Po godzinie byliśmy pod jego domem . Weszliście do środka i nie wiedziałaś co masz robić . 
N: no to może chodźmy na górę - zaproponował 
Ty: po co ? - zapytałaś niepewnie 
N: zobaczysz 
Ty: nie - opierałaś się
N: nie bój się 
Ty: no okej - powiedziałaś i poszliście 

Weszliście do jednego z pokoi i usiedliście na łóżku i zaczęliście rozmawiać . W pewnym momencie chłopak zaczął zbliżać swoją twarz do twojej i cię pocałował . Pocałunek stawał się coraz bardziej namiętny . Zaczęliście się nawzajem rozbierać . Gdy byliście nadzy położyłaś się na plecach , a on w ciebie bardzo mocno wszedł . Przyśpieszał swoje ruchy , a ty głośno jęczałaś . Uroniłaś kilka łez ponieważ bardzo cie to bolało . Ale próbowałaś nie myśleć o tym bólu tylko czerpać z tego przyjemność . Gdy doszliście Niall położył się obok ciebie . Przytuliliście się do siebie i zasnęliście . 

*Kilka miesięcy później*

Jesteście teraz szczęśliwą parą i nic tego nie zniszczy . 




Proszę mam nadzieje , że choć trochę się spodobał . I przepraszam , że długo n niego czekałaś