niedziela, 13 kwietnia 2014

29.Liam część 5

Patrzyliśmy sobie prosto w oczy a nasze twarze się do siebie powoli zbliżały aż w końcu złączyły się w jedność . Na początku pocałunek był delikatny a potem zaczął się przemieniać w bardzo namiętny i zarazem brutalny. Oderwaliśmy się od siebie Liam odłożył laptopa a ja ułożyłam się na łóżku . Chłopak usiadł na mnie okrakiem , pochylił się i ponownie mnie pocałował , pocałunki przeniósł na moją szyje odchyliłam głowę w tył żeby miał lepszy dostęp . Zaczął ściągać ze mnie bluzkę a ja z niego ukazując jego tors był idealny aż przeszły mnie miłe dreszcze . Gdy miał ściągnąć mi stanik ktoś zapukał do drzwi . Pomyślałam , że to ten gówniarz i nie miałam zamiaru otwierać , pukanie nie ucichło 
Ty: Liam zaczekaj zobaczę kto to - odepchnęłam go lekko 
Li: oh no dobrze - niechętnie ze mnie zszedł 
Ty: gdzie moja bluzka - rozglądałam się dookoła  
Li: tego szukasz ? - spytał trzymając w ręku moją bluzkę
Ty: tak...daj - chciałam j wziąć ale Liam mi na to nie pozwolił 
Li: nie tak szybko dostaniesz ją jeśli...
Ty: jeśli co ? - zapytałam krzyżując ręce na piersi 
Li: dasz się zaprosić na randkę i jeszcze teraz mnie pocałujesz
Ty: no dobra zgadzam się 
Li: to dawaj te słodkie usteczka - przybliżył się i zaczął mnie całować - a oto twoja bluzka - dał mi ją gdy skończyliśmy 
Ty: ty też mógł byś się ubrać 
Li: jakoś mi się nie chce 
Ty: ok - zaśmiałam się i podeszłam otworzyć drzwi dobrze , że je zamknęłam
Ty: no tak sądziłam , że to ty - powiedziałam jak zobaczyłam Alana 
A: dzięki za miłe powitanie 
Ty: milszego nie dostaniesz . Po co tu przyszedłeś  ?
A: jestem głodny 
Ty: a co mnie to 
A: to , że powinnaś mi coś zrobić do jedzenia 
Ty: a nie możesz sobie sam zrobić 
A: tata wyraźnie powiedział , że masz się mną zająć , a tak wg gdybym sam sobie robił to..
Ty: byś spalił kuchnie - dokończyłam za niego 
A: no to jak zrobisz coś do jedzenia ?
Ty: Tak . A najlepiej zrobię coś dla wszystkich 
A: ok - zacz iść le się zatrzymał przy schodach - idziesz czy nie ? - zapytał mnie 
Ty: tak czekaj - poszłam na łóżko do Liama - ej chodź
Li: gdzie kotku ?
Ty: zrobimy coś do jedzenia 
Li: no dobra - wstał , załapał mnie za rękę  i wyszliśmy z pokoju a Alan dalej stał przy schodach 
Ty: no i już idę - uśmiechnęłam się do młodego 
A: spoko  zrobisz naleśniki ? - uśmiechną się 
Ty: no niech pomyśle 
A: proszę , proszę , proszę , proszę moja kochana starsza siostrzyczko
Ty: czy ty ?? czy on ?? mnie ?? - byłam w szoku
A: tak nazwałem cie siostrą bo nią jesteś poza tym na prawdę ja nie jestem taki wredny jak byłem rano  
Ty: to czemu się tak zachowywałeś ?
A: bo się bałem . Nigdy nie miałem rodzeństwa no i jeszcze się trafiła starsza siostra 
Ty: ooo chodź tu - przytuliłam go 
Li: no młody chyba dostaniesz te naleśniki 
A: dostanę ?
Ty: tak dostaniesz 
A: a i Liam przepraszam 
Li: a za co mnie przepraszasz ?
A: sądzę po braku twojej koszulki , że w czymś wam przeszkodziłeś 
Li: aaaaa spokojnie jeszcze to dokończymy 
A: nie jesteś zły ?
Li: Nie no coś ty . Jesteś spoko - poklepał go po plecach
A: Dzięki . Mam nadzieje , że będziecie szczęśliwą parą 
Li: ja tez mam taką nadzieję
Ty: dobra chłopaki bierzemy się do roboty - mówiłam zakładając mój fartuszek 
Li: o jak ślicznie ci w nim - pocałował mnie w policzek
Ty: nie podlizuj się tak
Wyciągałam wszystkie składniki , które były mi potrzebne . Przydzieliłam chłopakom zadania i pokazałam jak co mają zrobić i sam się zabrałam do roboty . Gotowanie z nimi było świetne dużo się wygłupialiśmy przez to poznaliśmy się lepiej i się do siebie zbliżyliśmy . Nigdy nie przypuszczałam , że można aż tak długo przygotowywać naleśniki no ale co tam ważne , że dobrze się bawiliśmy i efekt końcowy był świetny . Posprzątaliśmy ten cały bałagan i usiedliśmy przy stole w jadali i zaczęliśmy konsumować nasze wspólne dzieło .
Ty: szkoda , że wakacje się kończą - posmutniałam
A: co nie chce ci się do szkoły chodzić
Ty: nie o to  chodzi
A: a o co ?
Ty: no bo jak się skończą wakacje ja wracam z powrotem do Polski
A: co dlaczego ?
Ty: bo tam mam szkołę
A: to nie sprawiedliwe ! - krzykną i pobiegł do swojego pokoju
Ty: Alannn ! - krzyknęłam za nim
Li: spokojnie pójdę z nim pogadać
Ty: ok - powiedziałam a on poszedł , zaczęłam sprzątać wszystko . Kiedy już było tak jak przedtem poszłam do salonu , usiadłam na kanapie , włączyłam tv i zaczęłam oglądać jakiś serial . Minęła chyba godzina a Liam dalej był u Alana , poszłam sprawdzić co oni wg tam robią . Gdy weszłam zobaczyłam jak ...





No i mamy część 5 . Opinie zostawcie  w komentarzu


Czytasz = komentarz 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz