sobota, 15 marca 2014

24.Liam część 4

Proszę was bardzo o pozostawianie komentarzy wystarczy jakiś uśmieszek " :) " jak się podoba albo smutna minka " :( " jak się nie podoba , cokolwiek dawajcie . Dla was to tylko chwila a dla mnie to wielka motywacja do pisania dalej <3 . 



 *Następnego dnia*

Obudziłem się o 10 wziąłem telefon i zobaczyłem , że mam wiadomość od (T.I) 
Zasmuciła mnie wiadomość i zarazem zdziwiła , ona ma brata ? nic mi o tym nie wiadomo  może to wymówka żeby się ze mną nie spotkać . Jak najszybciej do niej zadzwoniłem żeby się wszystkiego dowiedzieć .
Ty: hallo ?
Li: hej to ja Liam 
Ty: hej wiem 
Li: czemu nie możemy się spotkać
Ty: przecież ci napisałam , że muszę opiewać się młodszym bratem  
Li: jakoś jak u cb za każdym razem byłem to go nie widziałem 
Ty: bo on jest u rodziców Natalii i dzisiaj właśnie wraca  
Li: to ani twój tata ani ta cała Natala nie mogą się nim  zająć 
Ty: oni idą do pracy a ja zajmuję się nim do godz. 16 
Li: a czemu akurat do tej ?
Ty: bo w tedy mój tata wraca z pracy 
Li: aha a ile ten mały ma lat ?
Ty: chyba 10 
Li: i tak sama będziesz się nim zajmować ?
Ty: no niestety tak 
Li: to może ja wpadnę i ci pomogę 
Ty: chce ci się 
Li: jasne chociaż spędzę trochę czasu z tobą 
Ty: no dobra to przyjdź
Li: ok będę tak około 13 może być ?
Ty: tak jasne 
Li: to do zobaczenia 
Ty: do zobaczenia 
Li: pa 
Ty: pa  -rozłączyła się
Zwlokłem się z łóżka poszedłem do łazienki gdzie wykonałem te same czynności co każdego raka , wróciłem do pokoju ubrałem się i zeszedłem na dół do kuchni gdzie była już reszta Niall oczywiście już coś jadł .
Li: siemanko 
Oni: hej - odpowiedzieli mi chórem
Li: jakieś plany nb dziś macie ?
Z: ja spęczam dzień z Pezz 
Lou: El chciała jechać odwiedzić siostry więc ja jadę z nią
Li: aha a wy ? - zapytałem Nialla i Harry'ego  
N: a my wpierw coś oglądniemy 
H: a wieczorem na imprezę - dokończył za Nialla 
Z: no  ty masz jakieś plany ? 
Li: mam
H: związane z (T.I) ?
Li: tak 
N: co będziecie robić 
Lou: na pewno się dużo miziać - zażartował Lou  
Li: Nie , wpierw będę jej pomagał zajmować się bratem 
H: ona ma brata ?
Li: tak przyrodniego 
H: aha 
Li: dobra muszę coś zjeść - powiedziałem i zacząłem szykować sobie posiłek.
Zjadłem to co sobie uszykowałem oczywiście nie wszystko bo Niall chciał trochę to mu dałem resztę . Poszedłem do swojego pokoju żeby tam ogarnąć . Długo mi to nie zajęło bo w przeciwieństwie do reszty nie mam dużego bałaganu. Była godz. 12:30 czyli mam jeszcze pół godziny postanowiłem już do niej jechać bo nie jest top krótka droga . Zeszedłem na dół przegnałem eis z chłopakami , wyszedłem z domu , wsiadłem do uta i pojechałem .

*Perspektywa (T.I)*

To  dziecko jest tu dopiero 20 min a ja mam go już dosyć ciągle wchodzi do mojego pokoju bez pukania zachowuje się jak by był pępkiem świata . Musze pogadać o tym z tatą . 
Ty: tato - krzyknęłam schodząc na dół 
Ta: co się dzieje ?
Ty: ten bachor doprowadza mnie do szału 
Ta: nie przesadzaj 
Ty: ja nie przesadzam 
Ta: dobra pogadam z nim 
Ty: super pogadasz z nim , a niby kiedy 
Ta: teraz , Alannn - krzyknął głośno więc na pewno go usłyszał  
A: cooo? - odkrzyknął
Ta: chodź tu natychmiast 
A: już idę 
Ty: szybciej - pospieszałam go bo chciałbym żeby to wszystko się już skończyło 
A: wieź się ode mnie odwal i najlepiej się zamknij
Ty: sam się zamknij smarkaczu  
Ta: spokój - krzyknął
Ty: powiedź mu , że nie  ma prawa wchodzić do mojego pokoju bez mojego pozwolenia  
Ta: słyszałeś - zwrócił się do Alana 
A: dobra ja nie będę wchodzić do jej jak ona nie będzie wchodzić do mnie 
Ty: przecież ja do twojego nie wchodzę
A: wchodzisz 
Ty: no niby kiedy weszłam do twojego pokoju ?
A: oj masz do niego nie wchodzić i tyle 
Ty: no a ty masz od mojego się trzymać z daleka i od moich rzeczy też 
A: nooo - powiedział i poszedł do salonu
Ta: musicie się dogadać jak macie razem mieszkać 
Ty: tylko do końca wakacji przecież ja wracam do polski bo tam mam szkołę - powiedziałam trochę smutna bo nie chce rozstawać się z Liamem
Ta: czyli ci nic nie powiedział 
Ty: kto i co miał mi niby powiedzieć ? - nie rozumiałam o czym on do mnie wg mówi  
Ta: no Li.. - nie dokończył bo przerwał mu dzwonek do drzwi - pójdę otworzyć 
Ty: o co chodzi ? - spytałam idąc za nim 
Li: hej śliczna 
Ty: hej 
Ta: to ja już idę do pracy 
Ty: a powiesz mi o co ci chodziło 
Ta: to teraz nie istotne dowiesz się później , prawda Liam  
Li: tak - uśmiechną się 
Ty: fajnie , że macie przede mną tajemnice 
Li: ej ale to jest niespodzianka więc nie możesz się na razie dowiedzieć o co chodzi - mówiąc to patrzył mi prosto w oczy a następnie mnie mocno przytulił 
Ty: no dobrze - uśmiechnęłam się 
Ta: ja lecę bawcie się dobrze 
Ty: ta z tym bachorem 
Ta: macie się jakoś dogadać 
Ty: ok postaram się ... paaa 
Ta: pa - no i wyszedł 
Ty: chodź do mnie do pokoju 
Li: ok - złapał mnie za rękę co mnie zaskoczyło ale się nie sprzeciwiałam 
Ty: siadaj - wskazałam na łóżko 
Ja wzięłam jeszcze mojego laptopa i usiadłam bardzo blisko niego . Zaczęliśmy oglądać jakieś filmy , ciągle czułam na sobie wzrok Liama postanowiłam  też na niego spojrzeć . Patrzyliśmy sobie prosto w oczy a nasze twarze się do siebie powoli zbliżały aż w końcu .........





No to jest część 4 :) . Strasznie przepraszam ze tak późno dodaje ale jakoś nie miałam pomysłów co napisać . Mam nadzieję , że się podoba .


Czytasz = komentarz


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz