niedziela, 14 września 2014

67.Harry cz.1

Od kilku dni jesteś dziewczyną Harry'ego. Układa wam się świetnie. Z tego, że on jest gwiazdą nie chodzi do szkoły więc musicie się rozstawać gdy ty idziesz. Ale zawsze cię przywozi i zabiera. A jutro jest dzień, którego się strasznie boisz, ponieważ idziesz z Harrym do jego rodziców na kolacje by ich poznać i by oni poznali ciebie. Masz nadzieję, że cię zaakceptują. Właśnie skończyłaś lekcje i wychodzisz ze szkoły. Przechodziłaś przez parking i zauważyłaś Hazze. Zdziwiłaś się bo dziś miał pracować nad czyś z chłopakami i mówił, że nie da rady przyjechać. No nic podeszłaś do niego i przywitałaś się całusem w usta.
Ty: co ty tu robisz ? - zapytałaś
H: przyjechałem po swoją dziewczynę
Ty: ale miałeś być z chłopakami i coś tam robić
H; no tak ale skończyliśmy wcześniej - wyjaśnił
Ty: aha - odpowiedziałaś krótko
H: to jak może pojedziemy gdzieś na obiad ?
Ty: może tak pojedziemy wpierw do domu ?
 H: a po co ?
Ty: bo chce się przebrać
H: przecież dobrze wyglądasz - stwierdził
Ty: tak w tym mundurku szkolnym na pewno
H: ci pięknie we wszystkim - pocałował cię
Ty: dziękuje, ale i tak chce się przebrać
H: no dobra wsiadaj pojedziemy
Wsiedliście do auta. Harry odpalił silniki i pojechaliście prosto do waszego domu. Niektórych to dziwi, że jesteście tak krótko parą a już mieszkacie razem. Ale wam jest tak lepiej bo ty i tak mieszkasz sama w sumie to zawsze byłaś sama bo od niemowlaka byłaś w domu dziecka i nigdy nie poznałaś swoich rodziców. Więc gdy poznałaś Hazzę chciałaś mieć go blisko siebie bo to dzięki niemu twoje życie nabrało kolorów i jakikolwiek sens.
Jadąc do domu rozmawialiście o tym jak było w szkole. To taka standardowa gadka gdy on cię odbiera. Gdy byliście pod domem, wysiedliście i poszliście do domu, Ty od razu pobiegłaś na górę. Stałaś przed szafą i przerzucałaś ubrania aż w końcu skompletowałaś doskonały strój dodałaś jeszcze buty i gotowe. Zdjęłaś mundurek i założyłaś wybrane ciuchy. Gdy byłaś gotowa zeszłaś na dół do swego ukochanego.
Ty: no i teraz możemy jechać - powiedział i wyszliśmy
Wsiedliście do auta i pojechaliście do centrum miasta. Zatrzymaliście się przed waszą ulubioną knajpą. Wyszliście z pojazdu i poszliście w stronę budynku. Weszliście do niego i zajęliście miejsce przy waszym ulubionym stoliku. Zamówiliście posiłek. Gdy już wszystko dostaliście zaczęliście jeść a przy tym rozmawiać o jutrzejszym dniu. Ty oczywiście byłaś przerażona, ale Harry powtarzał ci że wszystko będzie dobrze. Gdy skończyliście obiad, zapłaciliście i wyszliście. Wróciliście do domu i ty poszłaś przyszykować sobie coś na jutro, a Hazz jak zwykle zasiadł przed telewizorem. Pierwszy raz tak długo szykowałaś ubrania na jedną kolacje ale w końcu wybrałaś. Wzięłaś wszystko i poszłaś pokazać swojemu chłopakowi i zapytać czy mu się podoba.
Ty: Harry co o tym myślisz ? - zapytałaś pokazując kreację
H: mam być szczery ? - zapytał co cię trochę przestraszyło
Ty: no takk - odpowiedziałaś
H: no więc.....



Strasznie przepraszam wiem zawiedliście się , ale naprawdę nie miałam czasu by nic napisać. Mam nadzieje, że to wam się spodoba. Postaram się częściej coś dodawać i dotrzymywać terminów wstawiania tak jak obiecałam.

1 komentarz: