Ty: jejku Harry nastraszyłeś mnie, że..
H: że co? - zapytał nie dając mi dokończyć
Ty: pomyślałam, że ci się nie podoba
H: bzdura, jeszcze nigdy mi się coś związane z tobą nie podobało
Ty: oh jakie to słodkie
H: tak jak ty - pocałował cię
Ty: sądzisz, że to odpowiedni strój ?
H: tak, jejku jeszcze żadna dziewczyna tak się nie denerwowała
Ty: mam nadzieję, że będę ostatnią dziewczyną, którą przedstawiasz rodzicom
H: oj nie będziesz
Ty: co ??? - zapytałaś zaszokowana
H: No bo kolejną dziewczyną będzie nasza córeczka - uśmiechnął się
Ty: nie strasz mnie więcej
H: oj chyba dobrze wież, że nigdy cię nie zostawię
Ty: niom idziemy już spać ? - zapytałaś
H: no pewnie- odpowiedział i poszliście
*Następnego dnia. Przed kolacją*
H: (T.I) jesteś już gotowa ? - krzyczał z dołu
Ty: tak już idę - odpowiedziałaś i zeszłaś do niego
H: pięknie wyglądasz - powiedział gdy cię ujrzał
Ty: dziękuje kochanie - odpowiedziałaś
Wyszliście z budynku i wsiedliście do auta. Harry odpalił silnik i pojechaliście. Po upływie 30 minut byliście już pod domem rodziców Harry'ego. Wysiedliście z pojazdu i ruszyliście w stronę drzwi. Weszliście do środka i przywitała was Ann.
H: hej mamo - przytulił ją
An: witaj - odwzajemniła gest
H: a to jest (T.I) - wskazał na ciebie
Ty: dzień dobry - przywitałaś się
An: Hej jak miło ze cię w końcu poznamy, chodźcie do jadalni
Poszliśmy za kobietą i zasiedliśmy do stołu. Podczas całej kolacji rodzice Styles'a zadawali strasznie dużo pytań. Oczywiście starałaś się odpowiedzieć na każde, ale na niektóre po prostu nie umiałaś. W połowie kolacji przyszłą siostra Harry'ego. Gdy ją ujrzałaś poczułaś ulgę z racji tego ze bardzo dobrze z nią się dogadywałaś, to w sumie dzięki niej poznałaś swego chłopaka.
*Po kolacji*
Gdy było już po poszłaś z Gemmą na górę bo chciała ci coś ważnego powiedzieć, a spraw dotyczyły jej chłopaka. W tym czasie gdy byłaś z nią Hazz rozmawiał z rodzicami.
An: no i w końcu znalazłeś porządną dziewczynę
H: czyli podoba wam się ?
R: tak i to bardzo z tych wszystkich ona jest jedyna normalna
An: no nie jest jakąś taką księżniczką ani nic
H: ciesze się ze ją polubiliście
R: polubiliśmy i to bardzo - po tych słowach weszłaś do pomieszczenia
H: co robiliście ? - zapytał cię
Ty: rozmawialiśmy
H: a o czym
Ty: nie musisz wszystkiego wiedzieć - pocałowałaś go w policzek
An: on od małego jest taki ciekawski
Ty: dobrze wiedzieć - uśmiechnęłaś się do kobiety
R: a może tak byście zostali na noc byśmy jeszcze posiedzieli i lepiej się zapoznali
H: no w sumie, co o tym sądzisz ? - zapytał cię
Ty: z wielką chęcią
Usiedliście w salonie i rozmawialiście nawet się śmieliście. Wieczór był bardzo miły, widać, że cię polubili a ty polubiłaś ich. Oni wszyscy to najlepsze co cię w życiu spotkało. Pierwszy raz czujesz, że masz kochającą rodzinę. Nie potrzebnie tak się tego wszystkiego obawiałaś.
No i jest cześć druga. Mam nadzieje, że wam się spodoba bo ja zbytnio nie jestem z niej zadowolona no ale trudno. Wiem, że znowu późno jest imagin ale na prawdę nie mam czasu przez tą chorą szkołę ;/ Właśnie teraz gdy choruje mam czas by coś napisać. Przepraszam was strasznie.
Czytasz = komentarz