piątek, 13 listopada 2015

125.Harry

*Narracja* 


H: Hej co się dzieje? - pyta wchodząc do twojego pokoju
Ty: Nic mi nie jest. Nie przejmuj się - odpowiadasz i zamykasz oczy i ocierasz łzy z policzków
H: Jak mam się nie przejmować gdy ty płaczesz i ja nie wiem co się dzieje - mówi i kładzie się obok ciebie
Ty: Czuje się samotna i bezradna - przyznajesz
H: Samotna? Przecież ja tu z tobą jestem
Ty: Wcale nie! Nie ma cie i nigdy cie tu nie będzie!! - podnosisz głos
H: Kochanie uspokój się i zastanów się co ty mówisz
Ty: Ja bardzo dobrze wiem co mówię !! - krzyczysz znów - ciebie nie ma choć bardzo chce byś tu był. Jesteś tylko wybrykiem mojej wyobraźni. Gdy otworze oczy ciebie już nie będzie. Znikniesz i mnie tak po prostu zostawisz - plączesz coraz bardziej
H: Ja tu na prawdę jestem i zawsze będę nawet gdy otworzysz oczy, proszę uwierz mi
Ty: Ale ja nie potrafię.. - mowie bardzo cicho
H: Potrafisz ja to wiem
Ty: Obiecaj mi coś - prosisz
H: Co takiego? - pyta
Ty: Gdy otworze oczy o ty nie znikniesz. Będziesz przy mnie
H: Obiecuje ci to, a teraz otwórz te swoje piękne oczy księżniczko - mówi całując cie w czoło

*Perspektywa Harry'ego*


P: niech pan jedzie do domu i się prześpi. Poformujemy pana gdy ona się obudzi - mówi do mnie pielęgniarka 
H: Nie wiem czy to jest dobry pomysł. Ja chce być przy niej gdy się obudzi
P: Rozumiem pana, ale nikt z nas nie wie kiedy to nastąpi. A lepiej gdy będzie pan w tedy wypoczęty - wyjaśnia
H: W sumie ma pani racje. Pójdę do domu - mowie wstając i wychodząc z sali
Bylem już przy drzwiach wyjściowych gdy zorientowałem się ze nie mam przy sobie telefonu ani kluczyków do auta. Ruszyłem w drogę powrotną na sale (T.I). Będąc na odpowiednim korytarzu usłyszałem krzyki.
Ty: Gdzie on jest !?!?!? On mi przecież obiecał ze tu będzie !!! - krzyczała moja ukochana
P: Proszę się uspokoić - mówiła pielęgniarka
Ty: Ale on mi to kurwa obiecał, rozumiesz!?!
H: (T.I) spokojnie jestem już przy tobie - mocno ja przytuliłem
Ty: Bałam się ze mnie zastawiłeś, a obiecałeś  ze będziesz. Pamiętasz obiecałeś mi - płakała
H: Spokojnie kochanie. Nigdy cie nie opuszczę za bardzo cie kocham - powiedziałem i ja czule pocałowałem




Hej hej :)

I co sądzicie o tym dość dziwnym(?) opowiadaniu ? Podoba wam się? Ja w sumie mało co byłam do niego przekonana, ale cóż jedna osoba powiedziała żebym go dodała więc jest :) Teraz czekam tylko na wasze opinie.

Czytasz = komentarz