czwartek, 31 października 2013

1.Harry / wszyscy

 Jestem (T.I) Payne mam 15 lat . Moim bratem jest Liam Payne tak ten z 1D . Mieszkam z nim i resztą chłopaków  w Londynie . Wszyscy  chłopcy są dla mnie jak bracia prócz Harry'ego w nim się zakochałam wiem że nie będziemy razem bo ja mam 15 lat a on 19 , ale serce nie sługa jak go widzę to robi mi się gorąco ale jeszcze miesiąc i go już nie zobaczę i tak zaczyna się moja historia.Wszyscy myśleli , że będę do końca w Londynie z nimi , ale prawda jest taka , że za miesiąc wyjeżdżam do NY (New York) do szkoły moich marzeń

*Pewnego dnia*

Jak zwykle obudziłam się o 8:00 poszłam się ubrać i zeszłam na duł gdzie wszyscy już byli i jedni śniadanie
T: Hej chłopaki
Ch: Hej - odpowiedzieli chórem
usiadłam przy stole i zaczęłam jeść śniadanie przy tym rozmawiać z chłopakami
Li: Ej siostrzyczko od jutra zostajesz sama w domu na miesiąc
T: czemu ?
H: bo jedziemy na miesiąc w trasę mała - powiedział za Liam'a Harry
T: aha i nie mów do mnie mała - posmutniałam bo wiedziałam , że to ostatni miesiąc z chłopakami . Po tym zmieniliście temat , waszą rozmowę przerwał telefon Liam'a
Li: o tata ciekawe co chce ?- powiedział i odebrał
*rozmowa Liam'a z tatą *
Li: Hallo ?
Ta: hej Liam możesz dać mi (T.I)
Li: Jasne a coś się stało ?
T: Nie tylko mam do niej sprawę
Li: aha no dobra
Li: (T.I) tata chce z tobą rozmawiać
T: ok - powiedziałam i wzięłam telefon od brata
wyszłam do salonu bo wiedziałam o ci chodzi

*Rozmowa*

T:hallo?
Ta: Cześć córcia
T: hej co chciałeś ?
Ta: za tydzień po Ciebie przyjeżdżam i lecimy do NY
T: ale miało być za miesiąc
Ta: zmiana planów ,a i powiedziałaś im o tym ?
T: Nie i nie mam zamiaru , ty im też nie mów jasne
Ta: Ale ...
T: Nie -powiedziałam i się rozłączyłam , a  po moich  policzkach zaczęły lecieć łzy

*Perspektywa Liama*

Słyszałem tylko końcówkę rozmowy  potem przyszłam (T.I) , oddałam mi telefon zaniepokoiłem się bo widziałem łzy
Li: Ej mała co się stało - zapytałem od razu
T: Nic nie ważne - powiedziała i pobiegła do swojego pokoju
Li: EJ co jej jest - spytałem chłopaków
H: nie wiem
Lo: ja też
Z: ani ja
N: i ja
I minął cały dzień ty sama w pokoju , a chłopaki się  pakowali . Była już 22 więc postanowiłam iść się przebrać i spać  . Następnego dnia wstałam o tej samej godzinie co zwykle . Ubrałam się i zeszłam na dół żeby pożegnać się z chłopakami .
T: Będę za wami tęsknić - powiedziałam i się popłakałam
N: no nie płacz za miesiąc się zobaczymy
T: ....
H: Pa mała - podszedł do mnie i przytulił
T: pa - powiedziałam krótko i się już nie kłóciłam , że powiedział do mnie mała . Potem przytuliłam się na pożegnanie z Zayn'em  oraz Louis'em i został tylko Liaś .
Li: Pa siostrzyczko widzimy się za miesiąc
Nic nie odpowiedziałam tylko się uśmiechnęłam
T: nie do końca - powiedziałam szeptem gdy Liam odchodził
Li: Mówiłaś coś ?
T: Nie

*Miesiąc później*

Chłopcy wrócili z trasy i zastali pusty dom , wszyscy wołali (t.i).
H,LI: mała
Lo,N,Z: (T.I)
N: Gdzie ona jest ?
Li: Nie wiem
H: Zadzwoń do waszego taty może on coś wie
Li: tak masz racje
Liam wziął telefon i zadzwonił do ojca .
Lo: pójdę zobaczyć jeszcze na górę
N: a ja do kuchni
Z: nie sądzę  żeby była w kuchni
N: ale sprawdzić trzeba

*Rozmowa Liama z ojcem*

Ta: Hallo?
Li: hej tato wiesz co się dzieje z (T.I) ?
Ta: to nie jest rozmowa na telefon
Li: Więc przyjedz do nas i pogadamy
Ta: Dobra będę o 15:00

*Perspektywa Liama*

Czekałem z niecierpliwością na tatę . W końcu  wybiła wyczekiwana prze zemnie godzina i usłyszałem dzwonek do drzwi . Natychmiast poszedłem otworzyć i ujrzałem mego ojca .
Li: więc co się z nią dzieje !?
Ta: może wejdziemy i porozmawiamy na spokojnie
Nic nie odpowiedziałem tylko wpuściłem go do środka i skierowaliśmy się do salonu gdzie byli chłopcy. Rozsiedliśmy się wygodnie i zaczęliśmy rozmowę .
Li: więc gdzie ona jest ?
H: i kiedy wróci ?
Ta: mieliście o tym nie wiedzieć ale (T.I) wyprowadziła się do NY
Lo: po co ??
N: no właśnie
H: moja mała wyjechała :( ?
Ta: dostała się do szkoły muzycznej
Z: jakiej ??
Ta: do (n. szkoły )
Li: czekaj to nie do tej szkoły chodziła mama ?
Ta: tak dlatego (T.I) nie mogła zrezygnować z takiej szansy
Li: mama by była z niej dumna :'(


Od tego wydarzenia minęło 4 lata , chłopcy często cię odwiedzali a najczęściej Harry i od jakiegoś czasu jesteście parą .  




Taki beznadziejny nie miałam pomysłów mam nadzieje , że komuś się spodoba bo moim zdaniem jest beznadziejny.                              
                         
Czytasz = komentarz